Wciąż nie wiadomo, jaki los czeka żeńską siatkówkę w naszym mieście. W grę wchodzą trzy opcje: gra na zapleczu ekstraklasy, wycofanie się z rozgrywek lub... gra na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Sportowo toruński klub przegrał rywalizację o miejsce wśród najlepszych zespołów w kraju i niestety po dwóch rozegranych sezonach musiał się pogodzić spadkiem do pierwszej ligi. Czy w niej zagra? Tego do końca nie wiadomo.
Żeńska siatkówka jest pogrążona w ogromnym kryzysie. Brak sukcesów reprezentacji, klubów, uciekający sponsorzy oraz wygórowane żądania zawodniczek sprawiły, że liga z dnia na dzień traci na swojej wartości. To niestety przekłada się również na sytuację w klubach, w których brakuje środków na normalne funkcjonowanie.
W ostatnich dniach siatkarskie środowisko obiegła informacja o wycofaniu się z rozgrywek Muszynianki Muszyna, jednego z najbardziej zasłużonego klubu w Polsce. Powód? Finanse. Sponsor Polski Cukier zrezygnował z dalszego wspierania klubu. Podobny los może czekać wiele innych ekstraklasowych drużyn. I tu otwiera się szansa dla Budowlanych pod warunkiem, że otrzymają zaproszenie do gry w ekstraklasie i popukładają sprawy organizacyjno-finansowe. We wtorek klub wydał oficjalny komunikat, który daje nadzieję na lepszą przyszłość.
Torunianki w sezonie 2016/2017 zajęły 8., a w 2017/2018 13. miejsce.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz