W sobotę, przed rewanżowym meczem o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski, kibice KS Apatora Toruń otrzymali niezwykle ważną informację. Klub oficjalnie ogłosił, że Robert Lambert, jeden z liderów zespołu, podpisał dwuletni kontrakt, zapewniając tym samym swoją obecność w drużynie na kolejne sezony. To jednak nie była jedyna niespodzianka tego dnia.
Podczas spotkania z ebut.pl Stalą Gorzów, które zakończyło się pewnym zwycięstwem toruńskiej drużyny, Apator ogłosił również dwa ważne transfery.
Do drużyny dołączył Mikkel Michelsen, który choć nie miał najlepszego sezonu, uznawany jest za jednego z najzdolniejszych duńskich żużlowców. Przez długi czas Michelsen był łączony z innymi drużynami PGE Ekstraligi, jednak ostatecznie wybrał Toruń, co niewątpliwie wzmacnia skład na kolejny sezon.
[ZT]60347[/ZT]
Drugim zawodnikiem, który dołączył do Apatora, jest utalentowany Czech Jan Kvech. Zawodnik ten, mimo kuszącej oferty ze strony ROW Rybnik, postanowił spełnić swoją wcześniejszą obietnicę i zasilić szeregi toruńskiego klubu. Jego obecność to ważny element w strategii zespołu, który chce walczyć o najwyższe cele w nadchodzących rozgrywkach.
Sobotnie ogłoszenia transferowe wzbudziły duże emocje wśród kibiców. Klub przygotował specjalne wideo, które opublikowano w mediach społecznościowych, zapowiadając nowe nazwiska w drużynie. Fani z entuzjazmem przyjęli wiadomość o wzmocnieniu składu oraz przedłużeniu współpracy z Lambertem, co daje nadzieję na dalsze sukcesy.
Skład KS Apatora Toruń na sezon 2025 wygląda obiecująco. Oprócz Roberta Lamberta, Emila Sajfutdinowa i Patryka Dudka, do drużyny dołączyli Mikkel Michelsen i Jan Kvech. Młodzieżowa formacja opierać się będzie na Antonim Kawczyńskim i Krzysztofie Lewandowskim, co zapowiada zaciętą walkę o podium w kolejnych rozgrywkach.
Dzięki tym wzmocnieniom, Apator Toruń z pewnością staje się jednym z faworytów do walki o medale w PGE Ekstralidze. Klub planuje intensywne przygotowania do nowego sezonu, który zapowiada się niezwykle emocjonująco zarówno dla zawodników, jak i kibiców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz