Interwencja podczas różańca pod Kopernikiem przechodzi z poziomu religijnego na polityczny. Po zatrzymaniu Wiesława Janowskiego radni PiS skierowali do komendanta policji list, w którym domagają się wyjaśnień. Ton pisma? Ostry i bezpośredni.
[ALERT]1763454706591[/ALERT]
Do zatrzymania doszło podczas sobotniego publicznego różańca pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. W pewnym momencie funkcjonariusze – jak widać na nagraniu, które szybko obiegło lokalne media i media społecznościowe – chwycili Wiesława Janowskiego, znanego działacza środowisk pro-life i byłego opozycjonistę, po czym wprowadzili go do radiowozu. Interwencja wywołała natychmiastową reakcję zgromadzonych, a emocje podsyciły słowa organizatorki modlitwy Agnieszki Szumilas, która krzyczała w stronę policjantów, porównując ich działania do czasów PRL.
Jak informowaliśmy wcześniej, Janowski został przewieziony na komisariat, gdzie spędził około godziny i został zwolniony. Już dwa dni później – w poniedziałek rano – przed budynkiem Kurii Diecezjalnej odbyła się konferencja prasowa uczestników różańca, podczas której przedstawiono ich wersję wydarzeń, zapowiedziano skierowanie listu otwartego do biskupa toruńskiego i nazwano działania służb „polityczną represją”.
Skontaktowaliśmy się również z mł. asp. Sebastianem Pypczyńskim z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, który w rozmowie z naszym portalem wyjaśnił, że interwencja została podjęta po zgłoszeniu od straży miejskiej, a zatrzymanie nastąpiło z powodu odmowy podania danych osobowych podczas legitymowania.
[ZT]73658[/ZT]
Wystąpienie było bardzo emocjonalne i stało się punktem zapalnym w dalszym rozwoju sprawy, która staje się coraz bardziej polityczna. Do Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu wpłynął oficjalny list Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, w którym domagają się wyjaśnień dotyczących zatrzymania Wiesława Janowskiego.
Radni PiS mówią wprost: działania policji mogły „naruszać wolności obywatelskie”. W liście datowanym na 17 listopada, podpisanym przez przewodniczącego klubu Adriana Móla, radni wyrażają „ogromny niepokój” związany z interwencją.
– Chcemy stanąć w obronie Wiesława Janowskiego i wszystkich tych osób, które modliły się na terenie Rynku Staromiejskiego. [...] Jesteśmy w wielkim szoku po tym, co wydarzyło się w sobotę [...] Zatrzymania dokonano mimo braku przedstawienia podstawy prawnej do podjęcia czynności
– mówił na konferencji prasowej Adrian Mól.
Rajcy podkreślają też, że Janowski jest osobą zasłużoną dla Polski, wskazując na liczne odznaczenia państwowe, m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Medal „Thorunium”. Ich zdaniem sposób przeprowadzenia interwencji był „niezrozumiały i bulwersujący”.
Według radnych, podczas sobotniego różańca policjanci i straż miejska mieli spisywać osoby trzymające transparenty – mimo że, jak twierdzą autorzy listu, „nie naruszały one żadnych przepisów”.
– Interwencja policji była wyrazem absolutnej nadgorliwości. Rozmawiałem z panem Wiesławem Janowskim, któremu zaoferowałem pełne wsparcie prawne. On mówi wprost, że dzięki tej sytuacji przypomniał sobie czasy słusznie minione, sprzed ponad 40 lat, gdy był zatrzymywany i stosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego
– mówi Michał Jakubaszek, radny Prawa i Sprawiedliwości.
[FOTORELACJANOWA]14221[/FOTORELACJANOWA]
Radni zwracają też uwagę na to, że interwencje wobec uczestników różańca mają się powtarzać od niemal roku: – Wyglądają na działania o charakterze nękania… uczestnikami są głównie osoby starsze, nastawione pokojowo – czytamy w piśmie.
Zwracają się do policji o cztery konkretne informacje: przedstawienie podstaw prawnych interwencji, wyjaśnienie motywów działania, ocenę, czy wobec funkcjonariuszy zostaną podjęte kroki służbowe oraz wskazanie działań mających „odbudować nadwątlone zaufanie społeczne”.
List kończy się ostrzeżeniem: Brak reakcji jedynie pogłębi obawy mieszkańców o selektywne, nieuzasadnione interwencje Policji.
Na ten moment nie znamy stanowiska policji w tej sprawie.
Daniel Wiśniewski [email protected]