Młodzież Wszechpolska, partia KORWiN, Kongres Nowej Prawicy i Narodowe Odrodzenie Polski - ich przedstawiciele poszli w marszu przeciw imigr

Kilkaset osób przeszło tuż po godz. 16 przez toruńską Starówkę. Nie było incydentów... poza wulgarnymi okrzykami. - Chyba część osób w ogóle nie zauważyła, że były wśród nas dzieci - irytuje się jeden z uczestników. 

Toruński marsz przeciw imigrantom zorganizowała Młodzież Wszechpolska. Kilkuset uczestników - ok. pół tysiąca - zebrało się pod urzędem marszałkowskim, a następnie ruszyło z pl. Teatralnego w kierunku Rynku Staromiejskiego. Marsz antyimigracyjny przeszedł Wałami gen. Sikorskiego, Szumana, ul. św. Katarzyny, Królowej Jadwigi i Szeroką.

Z początku hasła skandowali organizatorzy marszu. "Toruń przeciw imigrantom!" Szybko jednak do głosu doszli kibice Elany i nacjonaliści. Zaczęli skandować wulgarne okrzyki: "Jeb... islam!"

- Takie protesty organizujemy w całej Polsce już od kilku miesięcy - podkreśla Sebastian Pettka z Młodzieży Wszechpolskiej. - Pierwszy odbył się w Warszawie. W sobotę marsz przeszedł ulicami Bydgoszczy. Frekwencja dopisała. Było ponad tysiąc osób. Chcemy pokazać, że większość społeczeństwa polskiego nie zgadza się na sprowadzanie imigrantów. Naszym zdaniem może to zaszkodzić Polsce. To nieuczciwe wobec innych obywateli. Trzy miliony Polaków cierpi biedę, wielu z nich potrzebuje specjalistycznej pomocy lekarskiej. Poza tym mamy wielu repatriantów, którzy marzą o powrocie do ojczyzny. I tych ludzi się nie chce. Im się nie pomaga. A nagle pieniądze na dach nad głową, opiekę medyczną czy kursy języka polskiego się znalazły.

Obok Młodzieży Wszechpolskiej udział w marszu wzięły też takie organizacje jak: partia KORWiN, Kongres Nowej Prawicy i Narodowe Odrodzenie Polski.

Jacek Kostrzewa, partia KORWiN: - Nie chcemy niemieckich obozów koncentracyjnych na polskiej ziemi. Tym razem będą to obozy dla Syryjczyków czy po prostu islamistów. A tego nie chcemy. Ci ludzie nie chcą przyjechać do Polski. Będziemy musieli ich przetrzymywać, wbrew ich woli. Tak być nie może. To jest sprawa pani Merkel i jej zachęt, które składała islamistom. W pewnym momencie jednak zmieniła zdanie i zrobił się problem. To nie jest nasz problem.

Przez urzędem marszałkowskim głos zabrał też Piotr Piś, kandydat na senatora z ramienia Narodowego Odrodzenia Polski.

- Widzę tu na początku plakaty: "Nie dla islamskiej dziczy w naszym mieście" - mówi Piś. - Chciałbym powiedzieć twardo, że my nie jesteśmy przeciwko imigrantom islamskim. Jesteśmy przeciwko wszystkim imigrantom. Nie interesuje nas to, czy są dobrymi ludźmi, czy złymi. To, co jest dla nas ważne, to to, że oni pochodzą z obcej kultury. 

Podczas marszu nie było incydentów... poza wulgarnymi okrzykami. Opinie dotyczące charakteru demonstracji wśród uczestników i osób, które podczas marszu przebywały na Starówce, były podzielone.

- Zupełnie nie wiedziałem, że coś takiego będzie się odbywać na Starówce - mówi Jarosław Wiśniewski, którego spotkaliśmy na ul. Szerokiej. - Przyłączyłem się, bo sam mam wiele obaw związanych z imigrantami. Jestem przekonany, że nie jesteśmy gotowi na ich przyjęcie.

- Nie jestem przeciwny demonstracjom - mówi pan Jacek, który wybrał się w niedzielę na spacer po Starówce z pięcioletnią córką. - Mamy demokrację i wolność słowa. Ale wydaje mi się, że w sercu zabytkowej Starówki nie powinno być miejsca na wulgarne okrzyki i zwykłe chamstwo. Ktoś, kto dał pozwolenie na ten marsz, chyba nie miał za grosz wyobraźni. Przecież było wiadomo, że to się tak skończy.

Sporo opinii dotyczących organizacji marszu pojawiło się też na Facebooku - pod wydarzeniem, na które zapraszała Młodzież Wszechpolska. Jeden z uczestników pisze: "Marsz był, ludzie byli, to mój kolejny marsz, w którym udział brałem powodowany patriotyzmem, patriotyzmu jednak za mało, za dużo kontrowersyjnych okrzyków, które pomogą głównie przeciwnikom takich idei! Pamiętajcie o godności , o szacunku jaki należy się Ojczyźnie i jej symbolom!"

Kolejna opinia: "Można było uraczyć miasto zdecydowanie mądrzejszymi i kulturalniejszymi hasłami ponieważ biały Europejczyk, dumny Polak powinien pokazać klasę, a tak się nie stało. Szkoda, że nasza młodzież nie zwróciła uwagi na to, że wraz z nami były małe dzieci i osoby starsze. Jestem pewna, że kombatanci płakali jak słuchali (...) I to ma być pokolenie białych, dumnych ariosłowiańskich Polaków?! Zachowanie godne małpy z Afryki. No przykro mi, ale wstyd mi za nasze miasto. Kultura i takt na poziomie opłakanym. Dziękuję, to by było na tyle. Mam nadzieję, że następnym razem toruńscy patrioci użyją mózgu przed językiem a nie na odwrót".

I jeszcze jedna: "Marsz był słaby. Połowa przyśpiewek należała do Elany. Druga połowa była wulgarna. Wśród nas były też dzieci. Nagłośnienie radziło sobie tylko przy pierwszej wypowiedzi. Przy drugiej padło, później ludzie zaczęli do siebie krzyczeć, wydzwaniać i palić gdzie popadnie. Aż trochę mi wstyd, że się z wami wybrałem".