Renata Dancewicz ponownie wywołała burzę swoimi odważnymi poglądami. Aktorka w ostrych słowach skrytykowała o. Tadeusza Rydzyka, ujawniając jednocześnie swoje podejście do wiary i polityki.
Dancewicz, znana z roli Weroniki Wilk w serialu "Na Wspólnej", kolejny raz nie owija w bawełnę. W szczerym wywiadzie dla magazynu "Twój Styl" poruszyła kwestie, które od lat wywołują kontrowersje – politykę, wiarę i społeczne nierówności.
Aktorka, od lat określająca się jako ateistka i feministka, nie ukrywa, że jej lewicowe poglądy bywają trudne do zaakceptowania przez otoczenie.
- Znajomi nie chcą ze mną rozmawiać o polityce. Mówią, że się podpalam i podnoszę głos
- przyznała.
Dancewicz nie szczędziła ostrych słów wobec o. Tadeusza Rydzyka, nazywając go "PR-owcem i oszustem". Jej zdaniem, hipokryzja w polskim Kościele i klasie politycznej wymaga otwartego sprzeciwu.
- Cierpnę na myśl o klerykalizmie całej klasy politycznej. Politycy boją się przyznać do jakiejkolwiek słabości – mówiła.
Choć aktorka nie zamierza angażować się bezpośrednio w politykę, wyraźnie podkreśla swoje zaangażowanie w walkę o prawa kobiet i osób LGBT.
- Czasy mamy takie, że trzeba odważnie upominać się o swoje prawa. Ja nie zamierzam milczeć – zaznaczyła.
Renata Dancewicz zdradziła też, że z Kościołem rozstała się już w wieku 11 lat, choć przez wiele lat udawała religijność przed swoją babcią.
Jej mocne poglądy budzą kontrowersje, ale sama aktorka podkreśla, że nie zamierza rezygnować z walki o równość i sprawiedliwość.
Pol19:48, 18.01.2025
Czyli przyznała się źe jest zakłamaną udawaczką!
Niszczyciel 19:50, 18.01.2025
Może co najwyżej Rydzykowi pobujać. :)
a ty 20:35, 18.01.2025
1 0
możesz wziąć do japy