Zamknij

Co dalej z Centrum Filmowym Camerimage? Oświadczenie za oświadczeniem

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 10:44, 05.10.2024 Aktualizacja: 11:08, 05.10.2024
Skomentuj Fot. ECFC Fot. ECFC

Czy dokończenie budowy całego kompleksu Europejskiego Centrum Filmowego jest zagrożone? W sprawie pojawia się kilka wątków i oficjalne oświadczenia, zarówno resortu kultury, jak i toruńskiego magistratu. Sprawdziliśmy temat.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

O ECFC zrobiło się głośno w piątek (4 października) gdy toruński dziennikarz Jacek Kiełpiński, opublikował w mediach społecznościowych zaskakującą informację. Według jego słów, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego miało się wycofać z finansowania drugiego etapu budowy Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Choć informacja ta była nieoficjalna i niczym niepotwierdzona, wywołała duże poruszenie, zwłaszcza w środowiskach związanych z kulturą i sztuką.

- Ministerstwo Kultury wycofuje się z finansowania Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Informacje mnożą się z różnych źródeł, wszyscy czekają na powstające właśnie dokumenty. Czeka nas więc najpewniej gorąca jesień

- napisał Kiełpiński, który dodał, że choć budowa studia filmowego postępuje błyskawicznie, to wygląda na to, że „na nim architektoniczna oprawa dla Złotej Żaby się skończy.”

Wiele osób zaczęło spekulować, co to oznacza dla przyszłości prestiżowego festiwalu EnergaCAMERIMAGE, który od lat jest ważnym elementem kalendarza kulturalnego Torunia.

Oficjalny komunikat Ministerstwa

Jeszcze tego samego dnia Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydało oficjalny komunikat, który rzucił nieco więcej światła na całą sprawę. W oświadczeniu poinformowano, że resort prowadzi weryfikację kosztów oraz zasadności realizacji drugiego etapu inwestycji, czyli budowy siedziby Europejskiego Centrum Filmowego CAMERIMAGE. Ministerstwo zaznaczyło, że pojawiły się wątpliwości co do harmonogramu oraz wysokości kosztów tego etapu.

Co jednak najważniejsze, Ministerstwo podkreśliło, że weryfikacja dotyczy wyłącznie drugiego etapu budowy, a finansowanie pierwszego etapu oraz festiwalu EnergaCAMERIMAGE nie jest zagrożone.

Pierwszy etap budowy, który obejmuje m.in. budowę studia filmowego, jest realizowany zgodnie z planem, a dalsze prace postępują bez większych zakłóceń. 

Reakcja toruńskiego magistratu

Niedługo po ogłoszeniu komunikatu przez Ministerstwo, toruński magistrat, za pośrednictwem rzecznika prasowego prezydenta Marcina Centkowskiego, również wydał swoje oświadczenie. Urząd poinformował, że Paweł Gulewski, prezydent Torunia, planuje spotkanie z Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Hanną Wróblewską, aby omówić przyszłość projektu ECFC. Spotkanie ma na celu ustalenie dalszych kroków w kontekście realizacji budowy siedziby centrum filmowego oraz przyszłej formuły funkcjonowania tej instytucji.

Magistrat potwierdził, że zgłoszone przez Ministerstwo zastrzeżenia dotyczą wyłącznie drugiego etapu budowy i nie mają wpływu na finansowanie festiwalu EnergaCAMERIMAGE ani pierwszego etapu inwestycji.

Centkowski zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia odbędzie się wewnętrzne posiedzenie zespołu ds. budowy siedziby ECFC, na którym zostaną omówione aktualne kwestie związane z harmonogramem oraz budżetem inwestycji. Miasto podkreśliło, że współfinansowanie inwestycji wynosi 200 milionów złotych, zgodnie z umową z 2019 roku.

Dlaczego budowa ECFC budzi emocje?

Budowa Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu to temat, który budzi wiele emocji. Z jednej strony projekt ten jest postrzegany jako ogromna szansa dla miasta, które dzięki niemu może zyskać na prestiżu oraz przyciągnąć inwestorów i turystów. Z drugiej strony nie brakuje głosów krytycznych, zwracających uwagę na wysokie koszty i ryzyko opóźnień w realizacji projektu.

ECFC to nie tylko przyszła siedziba festiwalu EnergaCAMERIMAGE, ale również nowoczesny kompleks, który ma służyć jako centrum edukacji filmowej, przestrzeń wystawiennicza i miejsce dla międzynarodowych wydarzeń kulturalnych. Projekt zakłada budowę budynku o imponujących rozmiarach – jego powierzchnia użytkowa wyniesie 43 600 m², a wewnątrz znajdzie się m.in. sala kinowa na 1500 osób, scena obrotowa oraz przestrzeń dla orkiestry.

Co dalej z budową?

We wrześniu 2024 roku rozpoczęło się postępowanie na wybór wykonawcy drugiego etapu budowy ECFC. Proces ten przeprowadzany jest w systemie „doprojektuj i buduj” na zasadach dialogu konkurencyjnego, co pozwala na dostosowanie rozwiązań technicznych do wymagań projektu. Dialog ten pozwala również wykonawcom na weryfikację przyjętych założeń projektowych, co ma na celu uniknięcie opóźnień i problemów związanych z realizacją inwestycji. Teraz, w obliczu oświadczeń ministerstwa, realizacja tego etapu staje pod znakiem zapytania.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Kpiarz Kpiarz

2 1

W Bydgoszczy uaktywnili się politycy PO aby ten projekt obalić. Zazdrości Polityków PO w Bydgoszczy jest wysoce szkodliwa dla działań Torunia w pozyskaniu wielkich strategicznych inwestycji. Nie będę pisał o nazwiskach ale to bardzo wpływowe osoby w rządzie PO z regionu Bydgoskiego 11:50, 05.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

NoHeytNoHeyt

2 1

Trzeba zrobić wszystko, żeby ten obiekt powstał w całości. I etap to tylko część budowy, więc to tak jakby wybudować salę gimnastyczną bez szkoły lub market bez parkingu. Zaczęliśmy to skończmy i zbudujmy formułę dla obiektu pozwalającą na wykorzystanie go przez cały rok. Niech na siebie zarabia i będzie kolejnym symbolem obecnych czasów. 12:24, 05.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NormalnyNormalny

2 2

W Toruniu jest grupka osób, która nie chce żadnych inwestycji i budów myśląc, że miasto może funkcjonować i rozwijać się jak "las". Otóż żeby miasto się rozwijało i było postrzegano jako duże i atrakcyjne dla inwestorów muszą być podejmowane odważne decyzje. Rozumiem osoby chcące więcej zieleni, ale tutaj potrzebna jest równowaga. Lipsk jest miastem ok 600 tysięcznym, gdzie są starsze zabudowania mieszające się z odważną i nowoczesną architekturą (w tym wysokimi biurowcami), ale poza tym ok 1/3 powierzchni miasta zajmują tereny naturalne (zieleń i woda). Musi więc być i "betonoza i zielenioza" żeby ludzie mieli gdzie mieszkać, pracować i spacerować. Przeciąganie liny w skrajność spowoduje, że staniemy się zadupiem z drzewami i dużym poziomem bezrobocia i biedy. 12:37, 05.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JOJO

1 1

Miś naszych czasów nie powstanie bo kto miałby utrzymywać kolejne gmachy na tygodniowy festiwal i opłacać pseudo gwiazdki za pobyt i przylot. 14:00, 05.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%