Archiwum DDToruń
Czy nowa droga na odcinku od Placu Niepodległości do ulicy Dekerta może oznaczać problemy i ostateczny koniec ndla targowiska przy Szosie Chełmińskiej. To nie jest wykluczone, na co zwracają uwagę przedsiębiorcy tam handlujący. Co sądzi o tym prezydent? "Będzie tak długo, jak długo będzie potrzebne" - mówi z całą stanowczością.
Budowa brakującego odcinka Trasy Staromostowej będzie wiązać się ze zmianami w infrastrukturze miejskiej. Jak ustaliliśmy, prace budowlane zakładają najprawdopodobniej nie tylko utworzenie nowej drogi, ale również zlikwidowanie dzikiego parkingu, rządu stoisk dla sprzedawców oraz wycięcie ponad 150 drzew. Niemożliwy ma być też dojazd do straganów od ulicy Sportowej.
Te propozycje wzbudziły zaniepokojenie nie tyle mieszkańców robiących tam regularnie zakupy, co przedsiębiorców tam pracujących. Część z nich uważa, że planowany remont może oznaczać koniec dla targowiska przy Szosie Chełmińskiej.
W odpowiedzi na te obawy, kandydat na prezydenta Torunia, Maciej Cichowicz, oraz Przemysław Wipler zorganizowali konferencję prasową, w której wyrazili swoje zaniepokojenie planami dotyczącymi targowiska. Teraz do sprawy odniósł się Prezydent.
- W perspektywie najbliższych kilku lat nie ma pomysłu, aby w mieście zlikwidować targowisko i w to miejsce wprowadzić biurowce. Z kolei obszar nieruchomości prywatnych, w sąsiedztwie Uniwersamu, podlega ustaleniom właścicieli, co ma tam powstać
- powiedział Michał Zaleski.
Czy można więc ustalić dokładną datę zamknięcia targowiska?
- Nikt tego nie przesądzi, ale będzie tak długo, jak długo będzie potrzebne - zakończył.