Od jednej z czytelniczek dostaliśmy informację o panującej epidemii świerzbu w toruńskiej podstawówce. Według jej doniesień inni rodzice puszczają zarażone dzieci do szkoły, a dyrekcja nie reaguje na ten proceder. Co na to wszystko sanepid?
Świerzb, zwany także scabiesem, to choroba skóry wywołana przez drobnego pasożyta o nazwie świerzbowiec ludzki (Sarcoptes scabiei). Jest to mały roztocz, który wywołuje infekcję u ludzi. Świerzbowiec ludzki jest pasożytem specjalizującym się w zasiedlaniu warstwy rogowej naskórka.
Choroba ta jest bardzo zaraźliwa i może być przenoszona przez bezpośredni kontakt skóry do skóry. Objawy obejmują intensywne swędzenie, zaczerwienienie skóry, wykwity skórne, a czasem także drobne strupki.
Jedna z czytelniczek poinformowała nas o wielu przypadkach tego pasożyta w toruńskiej podstawówce. W środowisku szkolnym i podczas wspólnych zabaw świerzbowiec łatwo przechodzi na kolejne osoby. Naszą czytelniczkę zaniepokoił nie sam fakt pojawienia się pasożyta tylko to, że wszyscy od innych rodziców, po dyrekcję szkoły, zdają się ignorować ten problem.
- Otóż, od kilku dni w tej szkole panuje świerzb... Uczniowie przychodzą ze świerzbem do szkoły, a pani dyrektor nic z tym nie robi. Jak długo jeszcze chore dzieci ze świerzbem (lub innymi chorobami) będą przychodzić do szkoły i zarażać inne dzieci? Dlaczego rodzice dzieci ze świerzbem puszczają je w takim stanie do szkoły? Co musi się stać w szkole, aby ktoś na taką sytuację zareagował?
- pyta nam matka jednego z uczniów szkoły.
Dalej kobieta dodaje, że zdrowe dzieci boją się chodzić do szkoły i boją bawić się z rówieśnikami w obawie przed zarażeniem.
Co zatem powinna zrobić szkoła? W tej sprawie zwróciliśmy się do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy z prośbą o komentarz.
- W sprawie świerzbu w Szkole Podstawowej nr 2, pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu odebrali dwa połączenia telefoniczne 12. grudnia. W obu przypadkach klienci zostali poinformowani o zasadach zapobiegania i zwalczania tej choroby. Niezwłocznie nawiązano także kontakt telefoniczny z dyrektorem SP 2 i zaoferowano pomoc w przeprowadzeniu działań o charakterze oświatowo-zdrowotnym na terenie placówki oświatowej
- informuje nas biuro rzecznika Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.
- Świerzb, podobnie jak wszawica, zaliczane pod względem medycznym do grupy inwazji pasożytami zewnętrznymi, nie są obejmowane zakresem działania organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej w zakresie zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych. Co za tym idzie, nie podlegają obowiązkowi zgłaszania Państwowemu Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu i nie są rejestrowane. W obecnym stanie prawnym ciężar zwalczania wszawicy i świerzbu w placówkach oświatowych został przesunięty z działań o charakterze przeciwepidemicznym na działania leżące w zakresie kompetencji instytucji opiekuńczo-wychowawczych i pomocy społecznej - dodaje biuro rzecznika.
Oznacza to, że szkoły muszą same podejmować odpowiednie działania, aby zaradzić problemowi, np. poprzez edukację zdrowotną, monitorowanie sytuacji oraz wdrożenie procedur zapobiegających rozprzestrzenianiu się choroby. Ostatecznie, troska o zdrowie uczniów jest nie tylko kwestią medyczną, ale również ważnym elementem tworzenia bezpiecznego i zdrowego środowiska do nauki.
Bolek06:33, 21.12.2023
W Toruniu nie ma sanepid ? Rodzice są mniej mądrzy niż uczniowie w dzisiejszych czasach.
janieja07:32, 21.12.2023
Znów Ukraińcy?
Margot12:20, 26.12.2023
Ukraincy nam przyniesli
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
co za dziadowski dziennikarstwo - byle łeb popełnia wysryw na platformie dla atencjuszy- kretynów, a już szmatławe ddt wtóruje mu w trzepaniu kuca
zamknąć was!
16:35, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
W Polsce coraz częściej można odnieść wrażenie, że osoby o innym kolorze skóry traktowane są z góry jako zagrożenie, zanim jeszcze cokolwiek zrobią. Stereotypy i uprzedzenia wciąż mają się dobrze, a narracja oparta na strachu często zastępuje rozsądek i empatię. Tymczasem, gdy sprawcą przestępstwa jest etniczny Polak, zwłaszcza jeśli nie wpisuje się w medialny obraz „innego”, sytuacja bywa traktowana znacznie łagodniej — zarówno przez opinię publiczną, jak i niekiedy przez organy ścigania czy media. W takich przypadkach szybko pojawia się próba usprawiedliwiania: że to był „wypadek”, że „nie chciał”, że „był pod wpływem emocji”. Warto postawić pytania, które nie dają spokoju: Ile warte było życie Klaudii, brutalnie odebrane bez żadnego powodu? Jak wyceniono życie małżeństwa, które zostało potrącone na przejściu dla pieszych w Nowy Rok przez taksówkarza kilka lat temu? Czy ich tragedie były nagłaśniane i traktowane z równym oburzeniem, jak te, w których sprawcą jest osoba o innym pochodzeniu? Dopóki nie zaczniemy traktować wszystkich obywateli — bez względu na kolor skóry, pochodzenie czy wyznanie — z równą miarą, nie możemy mówić o sprawiedliwości. Każde życie ma taką samą wartość. Tolerowanie przemocy w jednej grupie i demonizowanie innej prowadzi tylko do pogłębiania podziałów i niesprawiedliwości społecznej.
Obserwator
16:13, 2025-07-04
Toruń | Co się działo w pod komendą policji?
Wow k.......wow
AskaTorunKujPom
14:58, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
Każdy kto nie brał karty w referendum do glosowania, ma jej krew na rękach. Definitywnie powinien zostać przerobiony na mydło, a politykom którzy do tego zachęcali, wydłubać oczy.
***** kolorowych
14:39, 2025-07-04