Remont tarasu widokowego trwa i trwa. Wkońcu została podana konkretna data oddania obiektu, jednak pierwotnie miało się to odbyć sporo wcześniej. Urząd Miasta podaje przyczynę tej zwłoki. Czyżby odwalono tam "fuszerkę"?
O remoncie na tarasie widokowym pisaliśmy już wcześniej. 13 listopada w toruńskim magistracie zorganizowano konferencję prasową, podczas której rozmawiano o postępach prac i o tym, co dzieje się przy Wiśle. Mówiono tam również o remoncie tarasu widokowego. Według podanych wtedy informacji wynikało, że remont powinien zakończyć się pod koniec listopada.
[ZT]49317[/ZT]
Listopad dobiegł końca, a remont, jak widać, nie. Magistrat w oficjalnym komunikacie podaje, że opóźnienia zostały spowodowane nieprzewidywalnymi warunkami pogodowymi i wydłużeniem czasu dostaw elementów małej architektury, co wymusiło przesunięcie terminu oddania do użytku tarasu widokowego na Bulwarze Filadelfijskim.
Podano również, co konkretnie zmieni się na trasie. Taras zyska nową podłogę i cokoły zewnętrzne, wykonane z drewna modyfikowanego termicznie, a konkretnie z sosny skandynawskiej. Istniejąca balustrada zostanie zrekonstruowana, zabezpieczając go przed warunkami atmosferycznymi. Wiąże się to również z demontażem starej siatki z kłódkami.
Wykonawca na realizację zadania miał 30 dni. Jednak umowa została zaktualizowana. Zgodnie z aneksem do umowy, prace te mają zostać zakończone do 15 grudnia 2023 roku.
Co ciekawsze, firma realizująca projekt nazywa się, a jakże, !Fuszeka. Jest to firma pochodząca z Inowrocławia. Koszt całego remontu wyniósł toruński budżet 149 tysięcy złotych.