Coraz więcej mówi się o tak zwanej aferze wizowej w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Mieszkańcy krajów Afryki i Azji mogli de facto kupić wizę pracowniczą do Polski, wizę umożliwiająca przyjazd na teren Unii Europejskiej.
Wiceminister Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Piotr Wawrzyk został wyrzucony z rządu i z list PiS. Oficjalną przyczyną wyrzucenia był "brak satysfakcjonującej współpracy", jednak istnieją przypuszczenia, że został on kozłem ofiarnym całej akcji.
W poniedziałek (18 września) Toruńscy politycy i kandydaci w tegorocznych wyborach parlamentarnych zebrali się, aby podkreślić skalę problemu, w jakim znalazł się nasz kraj. Członkowie Koalicji Obywatelskiej, w składzie Arkadiusz Myrcha i Grzegorz Karpiński, zabrali głos w sprawie.
- Afera wizowa, działania mafii wizowej rozlewa się po Polsce. Każdego dnia dowiadujemy się o nowych faktach, o nowych odsłonach. Kilka dni temu właśnie w Toruniu pan prezes Kaczyński powiedział, że nie ma takiej afery. To jest może aferka, aferunia Tak naprawdę władze państwowe zadziałały w sposób prawidłowy i w ogóle nie powinniśmy się tego wszystkiego czepiać
- zaczyna poseł Arkadiusz Myrcha.
- Dlaczego więc były szef agencji wywiadu, z nominacji Prawa i Sprawiedliwości uważa, że doszło do pełnej kompromitacji polskich instytucji, MSZu i polskich służb. Dlaczego nastąpiły takie nagłe dymisje pana Wawrzyka i jego współpracowników? Skoro nie ma afery, to dlaczego Prokuratura Krajowa od tygodni działa i wypuszcza komunikaty? Panie premierze, panie premierze Kaczyński, to jest gruba afera, mówiąc kolokwialnie, afera międzynarodowa i w tę aferę zamieszani są najwyżsi urzędnicy państwowi - mówi Myrcha
Afera ta nie tylko kompromituje Polskę na aferze międzynarodowej, ale także pokazuje to lekceważący stosunek do ludzi pracujących nad ochroną granic państwa.
- Polscy żołnierze miesiącami dzielnie poświęcają się i w trudzie, dbają o bezpieczeństwo polskiej granicy, zabezpieczają granicę polsko-białoruską, gdzie ponad 1000 zezwoleń właśnie na Białorusi zostało wydanych na przyjazd do Polski. To ci, co nie mieli pieniędzy, koczowali pod płotami, a ci co mieli pieniądze, to spokojnie dostali się do Polski? Bo na to wygląda - dodaje poseł
- Mówimy o bezpieczeństwie Polski i polskich obywateli, bo to Prawo i Sprawiedliwość na sztandary w referendum zawiesiło kwestie bezpieczeństwa i pyta nas o kwestie bezpieczeństwa. Gdy tymczasem swoimi działaniami unieważniło 2 pytania referendalne, przyznając w niekontrolowany sposób polskie wizy
- mówił kandydat do sejmu, Grzegorz Karpiński.
- Oni sprywatyzowali usługę publiczną, jaką jest przyznawanie wizy. Dzisiaj mają czelność pytać Polaków o to, czy są za, czy przeciw prywatyzacji. Kiedy podczas ich rządów firmie zwykłej firmie komercyjnej przyznano prawo do decydowania o tym, kto przekroczy legalnie polską granicę - dodaje Karpiński.
Padły także trudne pytania skierowane w stronę kandydata PiS w okręgu toruńskim, Krzysztofa Szczuckiego. Funkcja dyrektora Rządowego Centrum Legislacyjnego, którą pełni Szczucki sprawia, że powinien mieć pełną wiedzę na temat aktów prawnych wydawanych w kraju.
- Ja przypomnę, w czerwcu miało zostać opublikowane rozporządzenie, które zwiększało liczbę przyznawanych wiz bodajże z 200 do 400000. Kiedy zrobiło się głośno wokół tej afery, to rozporządzenie zostało wycofane. I dzisiaj wiemy dlaczego. Ono miało być elementem całego tego procederu i czy pan Szczucki jako dyrektor RCL miał wiedzę, że takie rozporządzenie powstanie? Jeżeli tak, to czy RCL zgłaszał jakiekolwiek uwagi do tego rozporządzenia? - pyta Arkadiusz Myrcha
[FOTORELACJA]9493[/FOTORELACJA]