Zamiast uczniów nowo budowany segment szkoły przy ul. Hallera zajmą maluchy? Na to rozwiązanie nie zgadzają się rodzice dzieci z podstawówki.
Zapowiedź, że od września w nowo budowanym segmencie szkoły przy ul. Hallera przeniosą się nie uczniowie podstawówki, ale powstanie tam filia Przedszkola Miejskiego nr 12, pojawiła się w połowie kwietnia. Urzędnicy zapowiedzieli wtedy, że zostaną tam uruchomione cztery całodzienne oddziały przedszkolne dla dzieci młodszych - w sumie 100 miejsc.
Pierwotnie jednak segment o wartości ok. 3,5 mln zł, w którym trwają już roboty wykończeniowe, powstawał z myślą o uczniach Szkoły Podstawowej nr 14 wchodzącej w skład Zespołu Szkół nr 14. Miało to poprawić warunki nauki. Zwłaszcza, że w tej placówce przybywa dzieci. Bo z roku na rok powstają kolejne budynki na osiedlach mieszkaniowych na lewobrzeżu.
- Rodzice dzieci uczęszczających do „czternastki” czują się oszukani, a tych, które mają tam trafić - zaskoczeni - mówi Natalia Pamuła-Cieślak ze Stowarzyszenia Stawki, które zainteresowało się tą sprawą. - Rodzice z pewnością spodziewali się obiecanej poprawy warunków, unormowania godzin pracy oddziałów I-III. Zrozumiałym jest fakt, że magistrat stara się rozwiązać sprawę młodszych dzieci, dla których zabraknie miejsca w przedszkolach z uwagi na reformę edukacyjną. Dlaczego jednak nikt z rodzicami nie rozmawia? Dlaczego o planowanych ruchach dowiadują się z prasy czy korytarzowych plotek? To niezrozumiałe.
Rodzice mają mnóstwo pytań. Chcą się dowiedzieć, np. dlaczego do segmentu nie zostaną przeniesione np. dzieci z przedszkolnej zerówki, które dzięki temu mogłyby poznać szkołę. Stowarzyszenie Stawki proponuje, aby w tej sprawie odbyło się spotkanie z rodzicami dzieci szkolnych, przedszkolnych, a także konsultacje dla mieszkańców.
- Chcemy mieć szansę zadania pytań, które nas nurtują, być może jest jeszcze szansa, by podjąć lepsze decyzję niż te, które zostały zaplanowane - mówi Pamuła-Cieślak. - Stanowczo sprzeciwiamy się traktowaniu lewobrzeżnych mieszkańców jako obywateli gorszej kategorii. Wobec społeczności lokalnej nie wolno rzucać obietnic na wiatr, a szczególnie wtedy, gdy dotyczy to dzieci, jak się okazuje - tych najmłodszych.
„To jakiś żart?”, „Miało być pięknie, wyszło jak zawsze (...) Powinni konsultacje społeczne przeprowadzić. Mój syn będzie znów się cisnąć w bardzo małej klasie. Klas pierwszych było sześć w roku szkolnym 2015/2016” - to pierwsze komentarze rodziców uczniów ze Stawek, które pojawiły się na facebookowej stronie stowarzyszenia.
Co na to toruński magistrat? Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Anną Łukaszewską, dyrektor wydziału edukacji w urzędzie miasta.
- Nikt mnie nie informował, że są takie głosy w tej sprawie - przyznaje Łukaszewska. - Spotkałam się z dyrektorami placówek. Trwają różne przymiarki, to prawda. Przygotowujemy więcej miejsc dla maluchów. Na pewno jeszcze będziemy rozmawiać. Ta sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Będzie jeszcze jedno spotkanie z dyrektorami.
Szefowa miejskiej edukacji zapowiada jednocześnie, że decyzje zostaną podjęte lada moment - być może w tym tygodniu. - Przygotowujemy miejsca dla przedszkolaków do naboru uzupełniającego - mówi Łukaszewska. - To jest przesądzone, że na terenie szkoły przy ul. Hallera takie miejsca dla maluchów powstaną. Trwają jeszcze analizy dotyczące tego, które pomieszczenia zajmą przedszkolaki.
Łukaszewska zachęca rodziców, którzy mają pytania i wątpliwości w tej sprawie, aby kontaktowali się z dyrekcjami placówek - ZS nr 14 i PM nr 12. - Temat jest dyskutowany, by go do końca dograć i przedstawić mieszkańcom konkretną propozycję - mówi dyrektor.
Nowy segment miał pomieścić łącznie 228 uczniów podstawówki. Na parterze przewidziano: jedną dużą klasę, pokój nauczycielski, szatnię i aulę, a na piętrze - sześć dużych klas i jedną mniejszą. Obiekt będzie połączony z istniejącym budynkiem szkoły łącznikiem.
Torunianin19:20, 27.04.2016
4 1
A jedzenie dla przedszkolaków jak będzie robione? Chodnikiem wiezione kawał drogi bo do oko la boiska? Gratulacje zimą. Dzieci będą szli na plac zabaw do przedszkola dokoła boiska? Głupota z tym oddziałem. 19:20, 27.04.2016
Podgórka10:58, 28.04.2016
4 0
Dlaczego więc nie rozbudowano przedszkola tak jak na Inowrocławskiej? Można też zrobić domki na drzewach w pobliskim parku, ale żeby wciskać się na teren innej jednostki, to już przesada. Dyrektor szkoły może sam nadzorować oddziały przedszkolne, a filie niech sobie przedszkole robi gdzie indziej. Należy zastanowić się, czy nie mamy tutaj do czynienia z nepotyzmem? Kolesiostwo jest dość aktywne na tym terenie! 10:58, 28.04.2016
mama 1 klasistki11:04, 28.04.2016
3 0
To jakaś kpina.Moja starsza córka chodzi obecnie do 2 klasy od września młodsza idzie do 1 i co znów będzie siedzieć na przerwach w klasie bo nie ma miejsca na korytarzu czy całkowicie rozkopanym boisku?nawet na zebraniu miesiąc temu dyrekcja opowiadała rodzicom bajki o tym,ze w tym budynku będą nasze dzieci tzn. pierwsze klasy. To jest chyba jakieś nieporozumienie? ...KPINA i nic więcej 11:04, 28.04.2016
nat11:49, 28.04.2016
4 0
Przedszkole nr 12 rozbudowano i to bardzo. Mieści 11 oddziałów. To inny problem - lewobrzeże po prostu potrzebuje kolejnego przedszkola. A szkole należy zostawić w spokoju, bo jak piszą obecni na tym forum rodzice - dzieci w 14 uczą się w urągajacych dobremu obyczajowi warunkach. Miasto powinno rozmawiać i i formować o swoich planach,a nie zaskakiwać decyzjami tak poważnymi na ostatnią chwilę. 11:49, 28.04.2016
rodzic08:20, 06.05.2016
1 0
Miasto ma za nic rodziców uczniów szkoły 14. Warunki, które panują w szkole w klasach 1-3 są tragiczne a teraz Panie z kuratorium i przedszkola się dogadały i szkoła nadal pozostanie daleko za murzynami. Gratuluje pomysłu utworzenia w budynku szkoły oddziałów dla 3latków - warunki wspaniałe do leżakowania, zabawy na świeżym powietrzu i boisku. A uczniowie klas 3cich nadal będą w jednym budynku z klasami 4-6 oraz uczniami gimnazjum. Rozumiem, że Pani z kuratorium nie ma dzieci w wieku szkolnym w tej szkole w klasach 1-3 08:20, 06.05.2016