Znamy dalszy ciąg sprawy związany z 32-letnim torunianinem. Przemysław spędził kilkadziesiąt godzin w areszcie. Co dalej?
O zatrzymaniu mężczyzny pisaliśmy już w minioną sobotę (19 listopada). Sprawę nagłośniła organizacja ECPU Polska: ŁOWCY Pedofili, znana w sieci z tropienia pedofilów.
[ZT]42139[/ZT]
Negatywnym bohaterem ich nagrania był 32-letni Przemysław z Torunia, któremu zarzucano m.in. pisanie z pięcioma małoletnimi i namawianie ich do różnego rodzaju czynności seksualnych. Mężczyzna przyznał się do winy, ale tłumaczył, że "coś mu odbija".
Mężczyzna przyznał się też, że chciał, aby w tym czynnościach brała udział 7-letnia siostra dziewczynki. -Chętnie bym z tobą i twoją siostrą (7-letnią - przyp. ECPU) posiedział. Byłbym goło, sius*** by mi stał, a ja bym się napalił - miał pisać mężczyzna.
Rozmowa z mężczyzną trwa około ośmiu minut. Nagranie kończy się przyjazdem na miejsce toruńskich policjantów, którzy zatrzymali podejrzanego. W kajdankach został odprowadzony do radiowozu.
Jak informuje ECPU Polska, Przemysław mieszkający na jednym z toruńskich osiedli spędził w policyjnym areszcie kilkadziesiąt godzin, a później został doprowadzony do prokuratury.
- W oparciu o niepodważalny materiał dowodowy zgromadzony i przekazany przez Fundacja ECPU Polska: ŁOWCY Pedofili postawiono mu zarzuty popełniania przestępstw z art. 200 kk.
- informują na facebooku "Łowcy".
Mężczyznę wypuszczono na wolność i zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Tym samym Przemysław na swoją rozprawę sądową będzie oczekiwał w domu.