Zamknij

Kompletny paraliż miasta w poniedziałkowe popołudnie - to dlatego nie mogły dojechać służby drogowe

08:38, 15.01.2019 online Aktualizacja: 08:55, 15.01.2019
Skomentuj Fot. Nadesłana Fot. Nadesłana

Gigantyczne utrudnienia w ruchu czekały na kierowców i przechodniów w poniedziałkowe popołudnie. Marznący śnieg sprawił, że po ulicach Torunia nie dało się ani jeździć, ani chodzić. 

Gradowa chmura skoncentrowana była przede wszystkim na lewobrzeżnej, zachodniej i północnej części miasta. Na wschodzie Torunia - osiedlu Na Skarpie i Rubinkowie opad nie występował. 

[ZT]18276[/ZT]

Lewobrzeże było zupełnie zakorkowane. Policja kierowała ruchem. Podobnie zresztą jak w centrum i na północy miasta. W okolicach ul. Przy Kaszowniku w pewnym momencie stało aż siedem autobusów, które nie były w stanie dalej jechać. Nasi Czytelnicy skarżyli się na brak wystarczającej liczby piaskarek. 

- W ciągu godzinnej jazdy ulicami Torunia widziałem jedna piaskarkę jadącą z Bulwaru Filadelfijskiego - pisze Czytelnik. 

Na przykład jazda autem z Dworca Głównego na Dworzec PKS zajmowała 1,5 godziny. Średnia prędkość to 8km/h. Dlaczego zatem piaskarki MPO nie wyjechały w o wiele większej liczbie na ulice Torunia? Jedną z pierwszych firm, która zajmowała się udrożnieniem ruchu była firma Multigarden. 

- Nasza firma udrożniła ruch po wypadku w pobliżu ul. Uniwersyteckiej. Posypaliśmy drogi solą, umożliwiając wznowienie ruchu. Zarówno policja, jak i autobusy miejskie nie mogły się poruszać ze względu na śliskość, a służby drogowe nie mogły dojechać - słyszymy w firmie Multigarden. 

Czekamy na Wasze sygnały. 

[ALERT]1547539245015[/ALERT]

(online)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Podgórka Podgórka

3 4

2 km w ciągu godziny ok godz 17:00.To był kawałeczek od kościoła i przez most. Ślisko było już po 15. Na co czekały służby miejskie? Na odwilż. Policji nie było widać, nawet w typowym dla nich miejscu, przed wiaduktem. Szybciej było cofnąć się, nawet ze zjazdu pod wiadukt, przez "Krowi Mostek" i wjechać na most od ul. Nieszawskiej. 11:03, 15.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Kasia123Kasia123

7 4

Ale jak mogły syparki sypać skoro byly takie korki że one nie mialy jak przejechać? Trochę ludzie pomyślcie a nie odrazu pretensje :) 15:13, 15.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%