Dzisiaj o godz. 10 został oficjalny otwarty zieleniak z nowym zadaszeniem na targowisku Szosie Chełmińskiej. Urbitor wydał na nie 3,2 mln zł. Są już jednak krytyczne głosy dotyczące tej inwestycji.
Budowę zadaszenia nad zieleniakiem rozpoczynały jeszcze Targi Toruńskie. Przedsięwzięcie następnie przejęła inna miejska spółka - Urbitor - do której zostały włączone Targi Toruńskie. Cała budowa zajęła półtora roku i pochłonęła 3,2 mln zł. Wykonawcą zadania był włocławski Girder.
- Stare zadaszenie na zieleniaku miało już 20 lat i się wysłużyło - mówi Wojciech Świtalski, prezes Urbitoru. - Nowa inwestycja polegała na wykonaniu zadaszenia o powierzchni 3 tys. m kw. Myślę, że jest kwestia poprawy warunków dla wszystkich klientów. To też przełożyło się do zwiększonego ruchu na targowisku, które jest obserwowane w tym roku.
Przed montażem zadaszenia została wykonana nowa nawierzchnia placu z kostki betonowej i płyt chodnikowych, a także instalacje podziemne, które zapewniły poprawę komfortu handlu. W zieleniaku pojawiło również 330 nowych ław dla sprzedawców o powierzchni 1 na 2 m każda. Pod dachem pojawiło się także oświetlenie, które jest włączane w dni pochmurne lub pochmurne.
- Trochę przeszkadzamy w piątkowym rytuale zakupów na zieleniaku, ale nasza obecność to stanowi potwierdzenie i definitywne rozwianie wątpliwości - targowisko zostaje przy Szosie Chełmińskiej. Jak widać, inwestujemy w to miejsce - mówił podczas otwarcia zieleniaka prezydent Torunia Michał Zaleski.
Na uczestników otwarcia czekały balony i tort, a także loteria fantowa, na której można było wygrać m.in. rower. Ale podczas otwarcia pojawiały się także krytyczne głosy zarówno ze strony sprzedających, jak i kupujących. Ci pierwsi zwrócili nam uwagę na to, że na skraju zieleniaka przydałyby się dodatkowe daszki chroniące przed deszczem i słońcem. Kupujący narzekali zaś na duchotę panującą pod zadaszeniem - zwłaszcza w upalne dni.
- To zadaszenie wymaga uzupełnień bocznych i firma Urbitor, która zarządza tym terenem, pracuje obecnie nad tym jak wydłużyć daszki, które są nad ławami, tak aby i przy niepogodzie, silnym deszczu, ale także i przy silnym słońcu było wygodnie robić zakupy - wyjaśniał prezydent.
Warto pamiętać o tym, że pod zadaszeniem obowiązuje zakaz palenia papierosów.
Gość17:01, 08.06.2018
Ta sama firma co zarządza dworcem głównym. Nie ma się co dziwić głosom krytycznym. 17:01, 08.06.2018
Mieszkaniec 20:39, 08.06.2018
Za co tyle pieniędzy za kawałek blachy. 20:39, 08.06.2018
ddio10:50, 09.06.2018
Urbitor to firma PISu. Tylko członkowie tej partii tam pracują z prezesem na czele! 10:50, 09.06.2018
K.21:26, 10.06.2018
Okropne miejsce- "lumpy", stare buty, wymieszane z warzywami .Dramat. Mam nadzieję, że ktoś spojrzy na to logicznie i jakos ogarnie ten burdel 21:26, 10.06.2018
Bart16:49, 09.06.2018
0 0
Są tam słupy żelbetowe i konstrukcja stalowa, na ktorej opiera sie "ten kawalek blachy"a poza tym firmą budowla musi zapłacić wynagrodzenia nikt za darmo nie będzie pracował 16:49, 09.06.2018