Na przejściu dla pieszych na ul. Poznańskiej - w okolicy starego cmentarza - pojawił się azyl dla pieszych. Dzięki temu będzie można bezpieczniej pokonać jezdnię.
Wysepka na jezdni powstała w ramach realizowanego od 2017 r. w mieście programu poprawy bezpieczeństwa dla pieszych i rowerzystów. Działania w ramach niego mają być prowadzone do przyszłego roku.
Azyl dla pieszych pojawił się na przejściu na ul. Poznańskiej - w okolicy starego cmentarza.
- Wysepka na środku jezdni została wybudowana w celu ułatwienia pieszym bezpiecznego przekraczania ulicy - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Dzięki niej pieszy może przekraczać ją etapami.
Wyspa utrudnia wyprzedzanie i zmusza do zmniejszenia prędkości przez kierujących. W mieście w ub.r. zamontowano dwie wyspy azylu dla pieszych: na ul. Legionów przy skrzyżowaniu z ul. św. Faustyny i na Wschodniej przy ul. Żwirowej.
Do zakończenia prac pozostało jeszcze wykonanie dojść do przejścia i obniżenie krawężników. Te roboty zostaną zrealizowane, gdy poprawią się warunki pogodowe.
Pieszy, czasami kie18:05, 06.03.2018
Będzie bezpiecznie tylko wtedy, jak piesi nauczą się kultury, kierowcy nie są też święci, ale piesi to już jest szczyt głupoty, i jak nie nauczą się bezpiecznie pokonywać jezdnie i nie przestaną wchodzić na pasy z głową w telefonie albo, patrząc jak koń przed siebie, zamiast bezpiecznie podejść do przejścia i rozejrzeć się czy można bezpiecznie wejść na pasy, widzę co dziennie i nie są to przypadki tylko norma jak piesi bez myślenia wchodzą i nie patrzą nawet, że zaraz spotkają się z bogiem, bo żyją w *%#)!& przeświadczeniu, że pojazdy na drogach zatrzymują się w miejscu, i mają pierwszeństwo, tylko przypomnę, że to pierwszeństwo macie tylko raz, potem po waz rodzina będzie płakać, bo jeszcze żaden pieszy nie wysłał samochodu do kasacji, ale nie jeden pieszy już dawno nie żyje, z własnej głupoty. To że pieszy ma pierwszeństwo nie daje wam prawa wchodzić prosto pod samochód, i żyć w przeświadczeniu że ten samochód się zatrzyma na pewno od razu, stany aut są różne na naszych drogach, a nowe samochody potrzebują do zatrzymania się przy prędkości 50 km/h kilka metrów, więc prawdopodobnie zatrzyma się na was.
Kamil19:45, 06.03.2018
Dwa azyle... faktycznie dużo...
Sym06:34, 07.03.2018
Czy w toruńskim MZD pracują same niekompetentne osoby, których możliwości umysłowe nie pozwalają na zastosowanie realnych zabezpieczeń, np. podwyższona jezdnia, sygnalizacja? Zamiast tego wydaje się pieniądze na slalomy i migotki typu buźki i lampki, które z punktu widzenia kierowcy nie dają kompletnie NIC, a pieszemu dają jedynie "poczucie", że oto może swobodnie poruszać się po tym niebezpiecznym mieście.
Ile to jeszcze musi zginąć ludzi, żeby miasto zatrudniło kogoś, kto faktycznie zna się na bezpieczeństwie drogowym, nie tylko z poziomu przepisów i zza biurka, ale z praktyki i świadomej obserwacji rzeczywistości?
Podgórka10:54, 07.03.2018
Miejsce dla matołków: Przystanek MZK i stojące po kilkanaście minut autobusy, bo pasażerowie nie mają biletów, zjazd do KP Podgórz - największe zagrożenie dla pieszych, i zwężenie powodujące wymuszenie wjechania na to coś na jezdni przez duże pojazdy. A tak serio to ten punk mógłby być przesunięty o kilka metrów w kierunku przedszkola: jest lepsza widoczność, nie na łuku jezdni. Chyba, że ci skorumpowani, którzy mają tam wyjazd boją się o własne życie, bo ich kierowcy rozjeżdżają jak kaczki ;-)
7 1
Brak kultury polskich kierowców się kłania. Kilka sekund zawsze ich zbawi. Zabijanie pieszych w ostatnich miesiącach w Toruniu odbyło się najprawdopodobniej z wyłącznej winy kierowców. Jeśli myślisz matołku, że jesteś w stanie odskoczyć w ułamku sekundy przed pędzącym samochodem to gratuluję refleksu. Muszę stać oczywiście kwadrans aż łaskawca mnie przepuści, albo poruszać się kanałami.
Proszę nie dzielić się winą z pieszymi. Ładna linia obrony. W ostatnim przypadku na średnicówce pan stał na chodniku, co i tak nie uchroniło go przed *%#)!& który na chodnik wjechał. I o tej prędkości 50 km/h to przesadziłeś. Sczanieckiego, Średnicówka, Lubicka - kierowcy jechali dużo za dużo. Gdyby mieli te 50 - 70 na liczniku do zabójstw prawdopodobnie by nie doszło. Nic wam nie pasuje. Ostatnio nawet jakiś *%#)!& uwziął się na barierki na Kościuszki. Gdyby kobieta (no nie z własnej winy) wjechała w pieszych na chodniku to też by była ich wina? Przestańcie się bronić. Polujecie na nas - pieszych.
Słaby jesteś. Tyle Ci powiem.
3 0
Proponuję czasem ruszyć swoje cztery litery zza kółka i pospacerować toruńskimi ulicami, poczekać sobie na przejściu w deszczu i w 10-stopniowym mrozie, dać się ochlapac przez przejeżdżający samochód, przyjrzeć się kierowcom omijającym na pasach i tym pędzacym w strefach zamieszkania.
Jako kierowca codziennie widzę *%#)!& za kółkiem, za to piesi mają już coraz większą świadomość, że na przejściu ktoś może ich zabić. Pamiętaj, że na przejściu może zginąć Twoja mama, brat, syn, wnuk, przyjaciółka. Mamy wojnę na drogach, w której największym przegranym są piesi. To fakt, że czasem trudno przewidzieć, co im wpadnie do głowy - TYM BARDZIEJ kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, zwolnić i nie jechać na oślep.