Toruń: Yomeykert zadał Klaudii kilkanaście ciosów w głowę i szyję. Znamy ustalenia prokuratury

W sprawie brutalnego ataku nożownika w Parku Glazja w Toruniu zapadły pierwsze decyzje prokuratury. Do sądu trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie Yomeykert R.S., 19-letniego obywatela Wenezueli. Prokurator zarzuca mu usiłowanie zabójstwa 24-letniej Klaudii K.

[ZT]68327[/ZT]

Wracała z pracy, została brutalnie zaatakowana

Do zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 czerwca 2025 roku w rejonie Placu Pokoju Toruńskiego. Klaudia K., wracająca z pracy, została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Sprawca zadał jej kilkanaście ciosów nożem w głowę, szyję i klatkę piersiową.

Krzyki kobiety usłyszał świadek, który natychmiast zareagował – zadzwonił na numer alarmowy i spłoszył napastnika. Dzięki jego interwencji życie 24-latki udało się uratować. Pokrzywdzona w ciężkim stanie trafiła do toruńskiego szpitala.

[ZT]68344[/ZT]

Zatrzymany 19-latek był pijany

Kilka minut po zgłoszeniu rozpoczęła się policyjna obława, która zakończyła się zatrzymaniem 19-letniego Yomeykerta R.S. Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Toruniu, mężczyzna był nietrzeźwy – badanie wykazało ponad 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

[ZT]68365[/ZT]

Zatrzymany przebywa w Polsce od lutego tego roku. Nie pracuje, nie uczy się i – jak ustalono – nie posiada stałego miejsca zamieszkania.

Usłyszał zarzuty, odmówił wyjaśnień

13 czerwca prokurator przedstawił podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa z art. 13 § 1 w zw. z art. 148 § 1 Kodeksu karnego. Mimo ciężaru zarzutu, mężczyzna odmówił składania wyjaśnień i nie odpowiedział na żadne pytania śledczych.

– Zamierzonego celu podejrzany nie osiągnął z uwagi na interwencję świadka

– poinformowała prokuratura w oficjalnym komunikacie.

Grozi mu dożywocie

Wobec realnej obawy ucieczki oraz powagi czynu, prokurator złożył do Sądu Rejonowego w Toruniu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Równocześnie wydano zarządzenie o jego doprowadzeniu do sądu.

Podejrzanemu grozi kara nie krótsza niż 10 lat więzienia lub dożywotnie pozbawienie wolności. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Toruniu, która zabezpieczyła szereg dowodów i zapowiedziała dalsze intensywne czynności w tej sprawie.

[FOTORELACJANOWA]13299[/FOTORELACJANOWA]