Kto może pozwolić sobie na lepsze zakupy? Nauczyciel czy policjant? I czy rzeczywiście budżetówka ma najlepiej? Sprawdziliśmy.
Nisko na liście płac znajdują się nauczyciele – ale w rzeczywistości jest jeszcze gorzej niż na papierze.
- Ponad 2,7 tys. zł na rękę? Nie ma takiej opcji – kręci głową nauczycielka mianowana z Torunia (chce zachować anonimowość). - Pewnie, z wszystkimi dodatkami motywacyjnymi czy nagrodami może by się tyle zebrało, ale kto dostaje co miesiąc nagrodę? Dostaję zdecydowanie mniej, a muszę utrzymać dwójkę dzieci, więc łatwo nie jest.
Dość niepewne są zarobki w call center.
- Podstawa jest niska, ale wiele zależy od prowizji – mówi Magda, która pracuje „na telefonie” w jednej z dużych sieci komórkowych. Bywały miesiące, w których dostawałam prawie potrójną pensję, ale więcej było takich, w których zarabiałam mało. Trudno coś zaplanować przy takim nieregularnym dopływie gotówki. A o kredycie na mieszkanie nawet nie ma co marzyć. Jedna pani w banku powiedziała mi wprost, że bez stałej wysokości pensji nie mam szans. Dlatego chętnie zmieniłabym pracę, ale nie bardzo jest w czym przebierać.
Z kolei samorządowcy i niektórzy pracownicy budżetówki z reguły zarabiają więcej, niż mogłoby to wynikać z ich urzędniczej pensji. Powód? Niektórzy poza pracą w urzędach mają też bonusy związane z pracą w innych miejscach. Na przykład dyrektor jednej z miejskich placówek dostaje ok. 9 tys. zł pensji, ale do tego doliczyć sobie może wynagrodzenia jeszcze z kilku innych źródeł – łącznie to dodatkowe kilkaset zł miesięcznie. Z kolei w średnim miesięcznym wynagrodzeniu dyrektora orkiestry zawierają się też pieniądze ze szkół, w których uczy.
Jeszcze większe rozbieżności w zarobkach można znaleźć wśród pracowników sektora usługowego. Na przykład gastronomii.
- Najlepiej jest na Starówce w sezonie turystycznym – mówi Kamila, studentka, która dorabia w wakacje jako kelnerka w restauracjach. - Z napiwków można zebrać prawie drugą pensję, zwłaszcza latem: trafiają się napiwki w euro. Ale ci, którzy pracują gdzieś na Rubinkowie, gdzie nie ma turystów, mają gorzej. Zimą też nie jest już tak fajnie.
Na zarobki nie narzeka za to większość budowlańców.
- Nie jest źle – mówi pan Mirek, który pracuje dla jednej z podtoruńskich firm. - W sezonie wyciąga się więcej, zimą za to jest znacznie gorzej. Ale nie narzekam, bo jakaś fucha zawsze się znajdzie. Jak nie na budowie, to prywatnie. Jak człowiek umie porządnie wymalować mieszkanie, to głodny chodzić nie będzie.
Na czele naszej listy znalazł się prezes spółdzielni. Większość z nich nie ujawnia swoich zarobków, ale niektórzy są zmuszeni (na przykład dlatego, że działają w samorządzie, więc muszą wypełnić oświadczenia majątkowe). Zarabiają średnio od kilku do kilkunastu tysięcy zł.
Najmniej za to w portfelu mają sprzątaczki – tak wynika z naszego zestawienia. Ale okazuje się, że i tu sytuacja jest znacznie bardziej zróżnicowana, niż można by przypuszczać. - Zdarzają się głodowe pensje – przyznaje pani Maria. - Z drugiej strony to praca, która pozwala na jakąś elastyczność.
Zdaniem naszej rozmówczyni jeśli sprzątaczka może wybierać w zleceniach, to może wyciągnąć całkiem dobrą pensję. Ale jeśli nie ma wyboru, wtedy rzeczywiście nie jest ciekawie.
Lista przykładowych płac brutto w Toruniu:
2 0
W Call Center dramat generalnie, zarabiają nieliczni, a psycha zjechana przez najbliższe kilka miesięcy. masakiera ....
2 2
Wynagrodzenie dyrektora orkiestry to jakiś żart z mieszkańców. Więcej od dyr. szpitala? Na ch... nam orkiestra ? Jako mieszkaniec Torunia jeszcze nigdy nie miałem z nią do czynienia
1 1
Jak podają gdzieś wynagrodzenie średnie to mi się nóż w kieszeni otwiera. To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Niech podadzą medianę, ta wyniesie pewnie z 1800 zł.
3 0
do torba borba : to widać - ogłady u Ciebie zero
3 0
Jak widać rozbieżności są spore. Ale sprzątaczka zarabiająca 300 zł brutto miesięcznie? Jak przepraszam ona miałaby się z tego utrzymać? Chyba, że mówimy o sprzątaniu 1 lokalizacji.
1 0
chodzi o to że niektóre sprzątaczki pracują na 1/8 etatu...
Pięknie pokazuje to rozbieżność, i to skąd bierze się średnia krajowa, skoro wększość zarabia poniżej....
0 0
Szkoda, że to wszystko - zwłaszcza u dołu tabeli - jest brutto... bo tak kolorowo nie jest, a netto to już w ogóle.
0 0
Niektóre stawki są przerażające, ciężko jest lekko żyć.
0 0
Ochroniarze nie mają lekko. 2,80zł na godzinę w porywach 6,50 . Żeby zarobić muszą tyrać 300 - 400 godzin w miesiącu. A koszty uzyskania uprawnień zawodowych, pozwolenie na środki przymusu, badania lekarskie, odnawiane regularnie?
To jest żenada finansowa. Utrzymanie rodziny na choćby minimalnym poziomie, to jest dopiero sztuka !
0 0
napisali ze sprzedwaca w sklepie zarabia 1700 , pracuje w handlu i nie mam takiej stawki brutto
0 0
To władza wbija ludziom do głowy wirtualne cyferki! Politycy przekonują, że średnia pensja ciągle rośnie i wynosi w Polsce już 3370 zł, czyli ok. 2300 zł na rękę! Dla zdecydowanej większości ta kwota pozostaje w sferze marzeń.
Wprowadzenie minimalnych stawek godzinowych oraz wyzbycie się umów śmieciowych rozwiązałoby ten problem, ale nie wiem czy przy aktualnym poziomie rozwoju gospodarki polskiej jest to możliwe. Co o tym sądzicie ?