"Lewe" zwolnienia pod lupą ZUS. Pomaga specjalny algorytm

 Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroluje zwolnienia lekarskie. W wielu przypadkach, to co Polacy robią podczas L4, kończy się cofnięciem wypłaty zasiłków. 

Jak podaje serwis money.pl, tylko w pierwszym kwartale 2023 roku ZUS przeprowadził 117,2 tys. kontroli. 

W ich konsekwencji wydano 7,8 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. Kwota wstrzymanych zasiłków robi wrażenie to łącznie 6,8 mln zł. 

Co więcej ZUS, w niektórych przypadkach, obniżył wypłaty zasiłków. Jak wskazuje money.pl dotyczyło to 26,9 tys. osób, a wypłaty obniżono o ponad 38 mln zł.

Jak tłumaczy rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Paweł Żebrowski w wykrywaniu nieprawidłowości pomaga specjalny algorytm. 

- Elektroniczne zwolnienia lekarskie są pomocne przy wykrywaniu nadużyć. Jest specjalny algorytm, który oczywiście typuje do kontroli losowo wybrane osoby, ale też tych ubezpieczonych, u których widać pewien trend w działaniu. System wyłapuje np. osoby, które często biorą zwolnienia lekarskie u kilku lekarzy - mówi Żebrowski.

Ile średnio chorują Polacy?

W rozmowie z money.pl, Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP wskazał, że w przypadku zwolnień lekarskich duże problemy ma pracodawca. Jak tłumaczył "średnio statystyczny Polak w ciągu roku przebywa na zwolnieniu lekarskim od 15 do 20 dni".

Jego zdaniem niewłaściwe wykorzystywanie zwolnień lekarskich jest problemem tych najmniejszych firm. 

Sobolewski zwraca także uwagę na fakt, że ZUS opłaca nieobecność pracownika, dopiero, kiedy ten przebywa na zwolnieniu powyżej 33 dni. 

- ZUS nie ma motywacji finansowej, aby z kontrolami wkraczać wcześniej. Wiadomo, że Zakład będą interesowały te zwolnienia, za które płaci sam - przekonuje Sobolewski.