Nawrocki na antenie u Rydzyka. Uderzył w Trzaskowskiego i obiecał, że krzyży nie zdejmie

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP, odwiedził Toruń i wystąpił w Telewizji Trwam. W emocjonalnym wystąpieniu odniósł się do kwestii wartości chrześcijańskich i ostro skrytykował Rafała Trzaskowskiego.

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP, był w poniedziałek (7 kwietnia) gościem programu „Rozmowy niedokończone” w Telewizji Trwam. Wystąpienie transmitowane z Torunia miało mocno ideowy charakter i było wyraźnym sygnałem dla konserwatywnego elektoratu.

Nawrocki pokazał się jako kandydat przywiązany do wartości chrześcijańskich i nie ukrywał krytyki wobec kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego.

– Potrzebujemy dziś także prezydenta, który będzie człowiekiem z krwi i kości, który nie będzie starał się oszukiwać, że raz jest chrześcijaninem, a potem ściąga symbol krzyża w mieście, którym zarządza

– powiedział Nawrocki na antenie Telewizji Trwam, wyraźnie odnosząc się do działań prezydenta Warszawy.

Punkt po punkcie przeciwko Platformie

Nawrocki wyraźnie zaznaczył, że zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego byłoby równoznaczne z przekazaniem pełnej władzy w Polsce Donaldowi Tuskowi.

– Wygrana Rafała Trzaskowskiego w wyborach 18 maja będzie oznaczała, że Donald Tusk będzie rządził właściwie całą Polską, a jak rządzi, to wszyscy widzimy – stwierdził.

Jednak nie byłby to pierwszy przypadek gdzie partia rządząca ma "swojego" prezydenta. Dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce za rządu Prawa i Sprawiedliwości, kiedy to prezydenturę sprawował ciągle obecny prezydent Andrzej Duda.

Kandydat zapowiedział również kontynuację programów społecznych, wsparcie dla rolników oraz współpracę z Unią Europejską, ale „na równych zasadach”.

Podkreślił również, że widzi głównego sojusznika Polski w Stanach Zjednoczonych i wyraźnie sprzeciwia się nielegalnej imigracji.