Jan Krzysztof Ardanowski odszedł od Prawa i Sprawiedliwości po tym, jak miał usłyszeć groźby od byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego - "Nic na ciebie, k****, nie mamy, ale jak trzeba to znajdziemy". Wtedy postanowił założyć własną partię.
Urodzony w Czernikowie pod Toruniem Ardanowski był związany z PiSem od 23 lat. W latach 2018-2020 był ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Mateusza Morawieckiego.
W ostatnich latach często krytykował działania zarówno Kaczyńskiego, jak i kolegów ze swojej byłej już partii. Obecnie jest członkiem koła Kukiz ’15.
Ardanowski zdradził, że już od długiego czasu zastanawiał się nad odejściem z partii Prawa i Sprawiedliwości.
- To nie to, że ja się obraziłem na kolegów z PiS-u czy na Kaczyńskiego. Ja widzę wiele mankamentów tej partii, o których mówiłem znacznie wcześniej, bo gdybym zaczął o tym mówić dopiero po przegranych wyborach, byłoby to cyniczne i niepoważne.
- mówił były minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
W jednej z rozmów z Polską Agencją Prasową (PAP) Ardanowski potwierdził, że partia "Wolność i Dobrobyt" została oficjalnie zarejestrowana, a on jest jednym z jej założycieli.
Celem partii ma być dążenie do stworzenia swego rodzaju "parasola" łączącego różne środowiska prawicowe w Polsce.
Według polityka, prawica powinna wystawić wspólnego kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jego zdaniem PiS "nie ma zdolności narzucania swojego kandydata innym środowiskom".
Sam Ardanowski w rozmowie z Radiem Zet powiedział:
- Nie zamierzam składać żadnych deklaracji. Nie wydaje mi się, żebym był kandydatem na prezydenta, ale moja formacja na pewno będzie chciała swojego kandydata w wyścigu zgłosić
i tyle08:03, 30.09.2024
1 0
Pomarzyć dobra rzecz. 08:03, 30.09.2024