Toruńskie trojaczki: Bernard, Marysia i Rozalia. Fot: Weronika Polichnowska
3 stycznia 2023 roku w Toruniu na świat przyszły trojaczki. Bernard, Marysia i Rozalia mimo iż mają zalewie 3 miesiące to złożyli już oficjalną wizytę w Urzędzie Miasta Torunia akompaniamencie rodziców, dziadków i kuzynki.
[FOTORELACJA]10204[/FOTORELACJA]
Wiadomość o trojaczkach była niesamowicie szczęśliwą nowiną dla tej polsko-holenderskiej rodziny, ale również sporym zaskoczeniem. Pani Anna, mama trojaczków, przyznaje, że to pierwszy przypadek ciąży mnogiej w jej rodzinie.
Dzieciaczki po urodzeniu musiały spędzić trochę czasu w szpitalu, ze względu na małą masę urodzeniową, ale teraz już są w pełni sił i zdrowia.
- Na razie widzimy, że każde ma zupełnie inna charakter, wygląda zupełnie inaczej. Inaczej je. Ale są super. Dużo nam zmienili w życiu. Na początku było bardzo trudno, teraz jest już coraz lepiej. Mamy pomoc i mamy i też osób z zewnątrz, bo inaczej byśmy nie dali rady
- opowiedziała Anna Karbowska-Schoofs, mama trojaczków.
- Największym wyzwaniem jest jak, się budzą po kolei. Jedno się obudzi, po tym jak się je nakarmi i uśpi, to kolejne się budzi. Po trzecim się budzi już to pierwsze, bo minęły już 3 godziny - dodaje mama dzieci.
Mąż Pani Anny jest Holendrem, który przeprowadził się do Torunia do pracy. Poznali się na toruńskiej starówce, a teraz wspólnie prowadzą rodzinny biznes. Rodzice trojaczków dostali od Urzędu Miasta prezent. Przyczepkę do roweru, która pomieści całą trójkę maluchów. Holendrzy znani są z miłości do rowerów, więc prezent jak znalazł!
- W mieście Toruniu w ostatnich kilkunastu latach 14-krotnie witaliśmy trojaczki na świecie. To jest rzadkie wydarzenie, bo rocznie w Toruniu rodzi się w zależności od roku od 1800 do 1200 dzieci. I w związku z tym te trojaczki to bardzo rzadkie momenty tego potrójnego szczęścia
- mówił prezydent Michał Zaleski, podczas przekazania prezentu.
[FOTORELACJA]10204[/FOTORELACJA]
0
0
0
0
0
0
Weronika Polichnowska
