Kiedyś tramwaje jeździły za most i ul. Szeroką w Toruniu. Dlaczego z nich zrezygnowano?

Komunikacja tramwajowa nie jest już dziś głównym środkiem transportu w Toruniu, ale stanowi na pewno jego ważny element. Również jako wspaniałą wędrówkę w przeszłość.

Pierwszy tramwaj pojawił się w Toruniu 16 maja 1891 roku (o 4 lata wcześniej niż w Krakowie). Był to tramwaj konny, kursujący od Bydgoskiego Przedmieścia ulicami: Sienkiewicza, Chopina, Pl. Bankowy (obecnie Pl. Rapackiego), Kopernika, Ducha św., Rynek Staromiejski, Szeroka, Królowej Jadwigi, Rynek Nowomiejski, św. Katarzyny, Pl. św. Katarzyny do Dworca Toruń Miasto.

W 1933 roku oddano kolejną linię tramwajową - przez nowy most im. Piłsudskiego do Dworca Głównego, co znacznie ułatwiło komunikację lewobrzeża z prawobrzeżem. Młodsi czytelnicy pewnie nie pamiętają, ale w latach 1936-1970 pod Łukiem Cezara kursował tramwaj. Niektórzy jeszcze w swoich albumach mają zdjęcie na tle tramwaju, który jedzie ul. Szeroką. Przypomina to także pan Andrzeja Kamiński, toruński fotoreporter, który w swoim albumie zamieścił zdjęcie ostatniego tramwaju, którzy przejeżdża przez Stare Miasto w Toruniu.

- Było to w 1970 roku, kiedy zlikwidowano przebieg linii (nr 1) przez Średniowieczny Zespół Miejski, kierując ją na tzw. obwodnicę staromiejską; tym samym tramwaje zniknęły z historycznego centrum Torunia, a nasze miasto dołączyło do grona miast, które zawiesiły kursowanie tramwajów w zabytkowej części miasta. W Toruniu obyło się to bez protestów mieszkańców. Wtedy to odkryto, że mają destrukcyjny wpływ na zabytkową zabudowę Starego Miasta, m.in. pojawiły się pęknięcia na Ratuszu. Podjęto zatem decyzję, aby ruch tramwajowy całkowicie wyprowadzić ze Starówki, w czym pomogły nowe torowiska biegnące obrzeżem dzielnicy. Rok później zamknięto Łuk również dla samochodów – opowiada pan Olek, miłośnik historii toruńskich tramwajów.

W 1984 roku zlikwidowano linię nr 4 do Dworca Głównego; od tego czasu – ku niezadowoleniu mieszkańców lewobrzeża – sieć tramwajowa znajduje się tylko w prawobrzeżnej części Torunia.

- Przy okazji remontu starego mostu, władze miasta mogłyby pomyśleć o puszczeniu linii tramwajowej na drugą stronę Torunia. Znacznie ułatwiłoby to komfort ludzi, którzy tam mieszkają – dodaje pani Weronika, mieszkanka Glinek. – Zdaję sobie sprawę, że niesie to ze sobą ogromny koszt i nakład pracy, przebudowę wielu ulic, ale może kiedyś się uda.