Zamknij

"A więc wojna!" Wrzesień 1939 w Toruniu

09:06, 01.09.2017
Skomentuj Most drogowy w Toruniu    Fot. Wikipedia Most drogowy w Toruniu Fot. Wikipedia

W piątkowy poranek, 1 września 1939 roku wojska niemieckie rozpoczęły działania zbrojne o godzinie 4.35 od zbombardowania Wielunia. Atak ten nastąpił na kilka minut przed salwami pancernika „Schleswig-Holstein” oddanymi w kierunku Westerplatte. Tak rozpoczął się największy konflikt w historii ludzkości.

W. Broniewski - Słońce września

A słońce stało nad horyzontem,
błogosławiące wrogim samolotom,
to słońce biło nas żelaznym frontem,
dział hukiem, czołgów łoskotem.

„Obywatele Rzeczypospolitej! Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i Historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały naród w obronie swojej wolności, niepodległości i honoru skupi się dookoła Wodza Naczelnego i sił zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich. Cały naród polski, błogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa”

(Odezwa Prezydenta RP Ignacego Mościckiego z 1 września 1939 r.).

Niewielu wie (i pamięta), kiedy wojna zaczęła się w naszym mieście. W Toruniu jej początkiem był nalot niemieckiej Pierwszej Floty Powietrznej na pola i pasy startowe 4. Pułku Lotniczego. 

1 września 1939 r., piątek. O wydarzeniach z Gdańska dowiedziało się jako pierwsze dowództwo Armii "Pomorze" i skoro świt zarządziło alarm dla lotnictwa, który postawił na nogi całą załogę 4. Pułku Lotniczego. Poranne zachmurzenie i mgła nie sprzyjały lotom, toteż słusznie zakładano, że żaden zaskakujący atak z powietrza nie nastąpi. Cisza panująca w przestworzach spowodowała, że alarm odwołano.

Jeśli chodzi o cywilnych mieszkańców Torunia, to wybuch wojny nie był dla nich czymś zaskakującym czy przerażającym (już w sierpniu kopano rowy przeciwlotnicze). Sądzono bowiem, że będzie ona miała przebieg podobnie jak I wojna światowa, a jej względnie ustabilizowane fronty pozwolą prawie normalnie żyć i pracować na tyłach. 

Jak wspominają świadkowie tamtych dni - nieco większy ruch panował na dworcach, gdyż obok zwykłych cywili, dużą część podróżnych stanowili rezerwiści starający się dotrzeć do swoich miejsc powołania. Na ulicach dało się zauważyć nieco większy niż zwykle ruch samochodów wojskowych, spowodowany bezustannie zmieniającą się sytuacją. 

Porządek zawdzięczał Toruń zdecydowanej postawie wojska i policji, które nie pozwalały, by w mieście na większą skalę dochodziło do aktów rozboju, dywersji i sabotażu. Prewencyjnie aresztowano Niemców podejrzanych o szpiegostwo lub przynależność do V Kolumny. Żadnych lądowych działań wojskowych na terenie Torunia i jego najbliższej okolicy, w pierwszym dniu wojny, nie odnotowano. Inaczej było w powietrzu. 1 września 1939 r. lotnictwo niemieckie dwukrotnie bombardowało toruńskie lotnisko, bazę 4. Pułku Lotniczego oraz dworzec Toruń Mokre.

Drugi dzień wojny przyniósł całkowitą zmianę nastrojów, bowiem już w nocy zaczęli napływać do Torunia pierwsi żołnierze z rozbitych oddziałów, a wieści, jakie przynosili, były przerażające.

Kolejny nalot na Dworzec Miasto i oba toruńskie mosty zabierał nadzieję na powstrzymanie wroga. Dla mieszkańców Torunia coraz bardziej realnym stawało się przeświadczenie, że miasto niebawem przejdzie pod okupację niemiecką. Gdy Toruń obiegła wiadomość, że wojsko przygotowuje się do wysadzenia obu mostów (co stało się faktem; Niemcy później je odbudowali), w mieście wybuchła panika. Podjęto też decyzję o natychmiastowym opuszczeniu miasta przez urzędy państwowe (opuszczający miasto wojewoda pomorski Władysław Raczkiewicz mianował dekretem Artura Szulca tymczasowym prezydentem miasta Torunia) i policję oraz ewakuację szpitali. 

Do Torunia oddziały Wehrmachtu wkroczyły 7 września 1939 r. Rozpoczęła się wówczas trwająca dokładnie 1974 dni niemiecka okupacja miasta. Pierwsze aresztowania Polaków w Toruniu miały miejsce w dniach 8-9 września i miały charakter prewencyjny oraz zastraszający. Niemieckie władze policyjne aresztowały wtedy kilkudziesięciu polskich mieszkańców Torunia i okolic jako zakładników. Więźniów osadzono w tzw. Okrąglaku – więzieniu przy ul. Piekary 53.

Część więźniów zwolniono w różnym czasie, po czym w październiku 1939 r. wielu z nich aresztowano ponownie. Mury toruńskiego więzienia pamiętają bestialskie mordy polskich patriotów, ale na tym nie kończy się gehenna. Wojna i w Toruniu przyniesie wiele łez. Niemieckie oddziały organów policyjnych, Wehrmachtu oraz Selbstschutzu przeprowadziły we wrześniu i październiku 1939 roku we wszystkich powiatach Pomorza Gdańskiego masowe aresztowania ludności polskiej. W Toruniu i powiecie toruńskim nastąpiły one w dniach 17-21 października i były połączone z przeszukiwaniami mieszkań. Do stycznia 1940 roku centralnym obozem dla przetrzymywania aresztowanych był Fort VII. Jak podają źródła – było tam uwięzionych ok. 1200 Polaków. Część z nich zginęła w czasie masowych egzekucji w podtoruńskim lesie Barbarka (rozstrzeliwania miały miejsce od 28 października do 6 grudnia). Kolejnym „przystankiem” tych, którzy przeżyli więzienie w Forcie VII – był obóz koncentracyjny Stutthof.

Po kilkutygodniowych walkach wojska niemieckie zajęły prawie połowę obszaru Rzeczypospolitej. Dekretem Hitlera z dnia 8 października 1939 roku polskie ziemie zachodnie i północne wcielono do Trzeciej Rzeszy, dzieląc je na następujące jednostki administracyjne: Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie, Okręg Rzeszy Kraj Warty, Rejencja Katowicka, Rejencja Ciechanowska. Kolejny dekret utworzył na terenach Polski środkowej i południowo-wschodniej jednostkę administracyjną: Generalne Gubernatorstwo.

Zasadniczym celem niemieckich władz okupacyjnych wobec polskich ziem wcielonych do Trzeciej Rzeszy była ich całkowita i możliwie szybka germanizacja. Polityka germanizacyjna zakładała w pierwszej kolejności usunięcie z tych terenów polskiej warstwy przywódczej, polskiej inteligencji, która według hitlerowców była istotną przeszkodą w urzeczywistnieniu ich planów. 

Każda wojna była i jest dramatem człowieka, ale ta druga była niewyobrażalnym doświadczeniem świata i ludzkości. Dramat II wojny światowej nie jest tylko doświadczeniem, podręcznikową przeszłością, ale i przestrogą dla przyszłych pokoleń.

Ponieśliśmy wielkie ofiary, o których należy pamiętać, ponieważ naród, który zapomni swą przeszłość, skazany jest na bolesne doznania.

(AŚ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%