Na UMK ruszyła kolejna odsłona Wampiriady. To największa w Polsce kampania promująca oddawanie krwi w środowisku akademickim.
Już o 9 rano w Auli UMK chętnych do oddania krwi nie brakowało. Wolontariusze rozdawali kwestionariusze, a studenci karnie ustawiali się w kolejkę. To już 18. edycja akcji organizowanej przez Niezależne Zrzeszenie Studentów UMK. Zbiórka krwi organizowana jest dwa razy do roku, wiosną i jesienią.
- Dziś na samym początku akcji mieliśmy już ok. 30 proc. więcej osób niż ostatnio, więc obstawiamy, że zainteresowanie będzie spore - ocenia Mateusz Szalau, student informatyki związany z NSZ. - Jesteśmy w stałym kontakcie z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy, wiemy więc, że krwi brakuje. Najgorzej jest latem, gdy zdarza się najwięcej wypadków, ludzie wyjeżdżają na wakacje i krwi jest za mało. Ale teraz też jest bardzo potrzebna. Mamy nadzieję, że Wampiriada zaszczepi w studentach potrzebę oddawania krwi. Liczymy na to, ze podczas tej akcji uda nam się zebrać jakieś 100 litrów, czyli ok 200 jednostek.
Do Auli przyszli studenci ze wszystkich wydziałów.
- Jestem tu, bo uważam, że w ten sposób można zrobić coś od siebie - mówi Marta Skowrońska, studentka prawa. - Moja grupa krwi jest dość uniwersalna, to 0 Rh+, czyli krew, która każdemu się przyda. Poza tym niedawno dostałam SMS z RCKiK, że moja grupa krwi jest potrzebna, więc przyszłam. Oddawanie krwi nie jest takie straszne, nie ma się czego bać, panie pilnują, żeby nikomu nic się nie stało.
Marcie Skowrońskiej towarzyszyła koleżanka - tym razem tylko jako wsparcie, bo na oddanie krwi nie pozwoliły jej przepisy.
- Byłam na wakacjach w egzotycznych krajach i mam świeży tatuaż, a to mnie dyskwalifikuje - mówi Aleksandra Rataj, studentka prawa. - Ale dwa razy już oddawałam krew - to okazja, żeby zrobić coś dobrego. Niekoniecznie trzeba dawać pieniądze, a można przy tym uratować komuś życie.
Krwi nie mogą też oddać m.in. osoby z cukrzycą, chorobami układu krążenia, zakaźnymi, poważnymi chorobami skóry czy tarczycy. Czasowo wykluczone są też m.in. osoby chore na grypę (albo takie, które właśnie ją przeszły) i przyjmujące lub właśnie odstawiające antybiotyki. Po pobraniu krew jest badana.
Akcja potrwa do godz. 16, na oddających krew tradycyjnie czekają drobne upominki i słodycze.