Chcieli wyłudzić 90 tysięcy! Seniorkę uratował czujny taksówkarz

Miała oddać oszczędności życia oszustom. W ostatniej chwili zareagował taksówkarz i uchronił seniorkę przed tragedią. Sprawą zajmuje się policja.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek (29 lipca) wieczorem. Do komisariatu Toruń-Śródmieście zgłosiła się 77-letnia kobieta z powiatu chełmińskiego, która niemal padła ofiarą oszustwa „na wypadek”. Oszczędności życia miała przekazać w ręce przestępców, ale w porę zareagował przypadkowy taksówkarz.

Policja informuje, że wszystko zaczęło się od telefonu stacjonarnego. Do seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za pracownicę prokuratury. Podała dramatyczną wersję: córka starszej pani miała spowodować wypadek drogowy, jest nieprzytomna w szpitalu i grozi jej areszt. By temu zapobiec, trzeba zapłacić aż 90 tysięcy złotych „za poręczenie”.

Poruszona kobieta spakowała swoje oszczędności, około 38 tysięcy złotych, i ruszyła w drogę. Miała dotrzeć do szpitala w Chełmnie i tam przekazać pieniądze osobom podającym się za prokuratorów i policjantów. W międzyczasie instruowano ją przez telefon komórkowy, podając nowe miejsce – szpital w Toruniu.

Zareagował kierowca taksówki

To właśnie czujność taksówkarza prawdopodobnie uratowała kobietę przed utratą pieniędzy. Mężczyzna usłyszał fragment rozmowy i szybko zorientował się, że seniorka może paść ofiarą oszustwa. Poradził jej, by zadzwoniła do córki. Kiedy to zrobiła, okazało się, że nikt z rodziny nie brał udziału w żadnym wypadku.

Kobieta wspólnie z kierowcą pojechała na komisariat. Dzięki tej reakcji oszczędności udało się ocalić.

Śledztwo trwa

Policjanci prowadzą obecnie postępowanie. Funkcjonariusze ponawiają apel do mieszkańców, szczególnie osób starszych, o zachowanie ostrożności i weryfikowanie każdej podejrzanej informacji.

– Odbierając telefon od kogoś podającego się za znajomego czy członka rodziny, zanim udzielimy jakiejkolwiek informacji czy pomocy finansowej, upewnijmy się z kim rozmawiamy. Sprawdźmy tożsamość dzwoniącego, zadając pytania, na które tylko prawdziwy krewny zna odpowiedzi. Warto także rozłączyć się i samodzielnie wybrać numer tej osoby, ze swojego spisu telefonów 

– uczulają policjanci.