Zadał żonie cios nożem w szyję. "Nie chciałem jej zabić" - tłumaczył w prokuraturze

Piotr D. przyznał, że ugodził nożem własną żonę. Zapewnia jednak, że nie chciał jej zabić.

Przypomnijmy - chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce 13 września po południu na jednym z osiedli mieszkaniowych w Grudziądzu. To wtedy 48-letni Piotr D. urządził swojej żonie awanturę. Bił ją, groził, że ją zabije, a w końcu chwycił nóż i zadał kobiecie dwa ciosy, raniąc ją w szyję i w ucho.

Jeszcze tego samego dnia Piotr D. został zatrzymany przez policjantów z Grudziądza. A potem śledczy z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa.

-  trakcie przesłuchania podejrzany przyznał się do ugodzenia nożem, ale zaprzeczył, aby chciał zabić swoją żonę - mówi Agnieszka Reniecka, p.o. Prokuratora Rejonowego w Grudziądzu. - Oświadczył, że chciał ją tylko nastraszyć. W dalszym toku wyjaśnień przedstawił własną wersję zdarzenia, kwestionując przebieg zdarzenia przedstawiony przez pokrzywdzoną oraz świadków. 

Prokuratury jednak raczej tym nie przekonał, bo na wniosek prokuratora sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące Piotr D. spędzi w tymczasowym areszcie. Teraz mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności na co najmniej 8 lat. Może jednak trafić za kraty nawet na 25 lat, a nawet dostać karę dożywotniego pozbawienia wolności.