Ciągnęło go do kryminału. Na włam przyszedł z kilofem. Trzy dni wcześniej wyszedł z więzienia

Niektórzy po wyjściu na wolność planują zacząć nowe, lepsze życie. Inni, jak pewien 66-latek z gminy Skrwilno, wracają do starych nawyków, i to błyskawicznie! Trzy dni po opuszczeniu aresztu mężczyzna postanowił ponownie przetestować cierpliwość policji. 

Włamanie z kilofem w ręku

W miniony piątek (11 października), w godzinach przedpołudniowych, policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do domu w gminie Skrwilno. Zaskoczona mieszkanka gminy poinformowała, że zna sprawcę, który na jej widok uciekł.

Okazało się, że złodziej wyłamał okno przy pomocy... kilofa! Następnie zabrał pieniądze, biżuterię i telefon komórkowy o łącznej wartości 7300 zł. Jakby tego było mało, przygotował sobie nawet elektronarzędzia do wyniesienia, ale na szczęście zgłaszająca wróciła na czas, więc sprzęt został na miejscu.

Znany i lubiany… przez policję

Policjanci nie musieli długo szukać. Podejrzany o włamanie 66-latek był im dobrze znany – niedawno wyszedł z więzienia. Jeszcze tego samego dnia dzielnicowi zatrzymali go, gdy ten beztrosko spędzał czas w okolicy.

Recydywa, która może kosztować 15 lat

Mężczyzna trafił z powrotem do policyjnego aresztu, gdzie usłyszał zarzuty włamania, uszkodzenia mienia oraz usiłowania kolejnego włamania. Wszystkie te czyny popełnił, będąc w recydywie, co może mu znacznie wydłużyć pobyt za kratkami. Tym razem grozi mu nawet 15 lat więzienia!

Pozostaje mieć nadzieję, że za kratami będzie miał trochę więcej czasu na przemyślenia... albo przynajmniej na zmianę narzędzi, bo kilof raczej nie sprzyja dyskrecji.