Zaginiona Jowita Zielińska została zwolniona z pracy. Rodzina wstrząśnięta decyzją pracodawcy, który postąpił według nich nieuczciwie. Poszukiwania 30-latki, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach, wciąż trwają.
[ALERT]1725007002818[/ALERT]
Jowita Zielińska zaginęła niemal dwa miesiące temu, co do dziś pozostaje zagadką dla jej bliskich oraz służb poszukiwawczych. Kobieta, która wracała z pracy do domu, zniknęła bez śladu w słoneczne popołudnie 6 lipca. Mimo szeroko zakrojonych działań poszukiwawczych, obejmujących przeszukiwanie lasów, jezior, a nawet wykorzystanie dronów i psów tropiących, nadal nie udało się ustalić, co się z nią stało.
Jowita Zielińska była młodą, 30-letnią kobietą, która wiodła spokojne życie w małej miejscowości Lisiny. Po śmierci męża mieszkała z teściami, starając się poukładać swoje życie na nowo. 6 lipca 2024 roku, jak co dzień, wracała z pracy na rowerze. Ostatni raz widziano ją, gdy jechała przez Rojewo w kierunku swojego domu. Był to środek dnia – około godziny 13:00. Jowita, ubrana w czarne spodenki i koszulę w kratę, poruszała się na swoim ciemnozielonym rowerze typu damka, z koszykiem przy kierownicy.
[ZT]58640[/ZT]
Pomimo natychmiastowego rozpoczęcia poszukiwań, przez długi czas nie natrafiono na żaden ślad mogący naprowadzić policję na trop zaginionej. Dopiero 10 sierpnia, niemal miesiąc po zaginięciu, w lesie niedaleko Wierzchowisk, przypadkowy przechodzień natknął się na rower Jowity. Stał on oparty o drzewo, nie nosił żadnych śladów zniszczeń ani walki. Znajdował się około 5 kilometrów od miejsca zamieszkania kobiety.
Policja, wspierana przez ochotniczą straż pożarną, ratowników z Mazurskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej oraz specjalistów z Komendy Głównej Policji, prowadzi intensywne poszukiwania w rejonie, gdzie znaleziono rower. Przeszukano ponad 300 hektarów kompleksu leśnego, a także pobliskie jezioro. W działaniach użyto dronów i psów tropiących, ale niestety, te działania nie przyniosły przełomu.
[FOTORELACJANOWA]11487[/FOTORELACJANOWA]
Jakby zaginięcie Jowity nie było wystarczającym ciosem dla jej rodziny, niedawno teściowie, z którymi mieszkała, otrzymali list, który pogłębił ich ból. Pracodawca Jowity przysłał do ich domu pismo, w którym informował o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Decyzja ta wstrząsnęła bliskimi zaginionej. Takie informacje podaje Radio Zet.
- Moim zdaniem właściciel firmy postąpił nieładnie. Podstępem wyłudził ode mnie oświadczenie, że Jowita zaginęła. Powiedział mi, że takie oświadczenie potrzebuje, by zrobić porządek w papierach. Nie spodziewałam się, że skończy się na zwolnieniu
- powiedziała w rozmowie z TVP3 Bydgoszcz pani Małgorzata, teściowa Jowity.
Teściowa Jowity nie kryje rozczarowania i złości z powodu decyzji pracodawcy.
- Mógł przecież zawiesić, albo wybrać jakąś inną formę, a nie zwalniać od razu - dodaje z żalem. Rodzina Jowity jest zszokowana takim obrotem spraw. Mają nadzieję, że Jowita odnajdzie się, ale martwią się, co stanie się, jeśli będzie potrzebowała pomocy lekarskiej lub rehabilitacji.
- Leczenie, rehabilitacja dużo kosztują, a Jowita nigdy nie miała dużo pieniędzy - podkreśla teściowa.
Mimo upływu czasu, policja nie rezygnuje z poszukiwań Jowity Zielińskiej. Rypińscy funkcjonariusze, wspierani przez inne jednostki, kontynuują intensywne działania, starając się odnaleźć jakiekolwiek ślady, które mogłyby naprowadzić ich na trop zaginionej. Poszukiwania prowadzone są w okolicach, gdzie odnaleziono rower, ale także w innych potencjalnych miejscach, które mogłyby być związane z zaginięciem.
[ZT]58640[/ZT]
Policjanci przeszukują kolejne tereny leśne, pobliskie zbiorniki wodne, a także obszary przyległe do miejscowości, w których widziano Jowitę po raz ostatni. Działania te są koordynowane przez specjalistów z Komendy Głównej Policji, którzy używają zaawansowanego sprzętu, w tym dronów, do przeszukiwania trudno dostępnych miejsc. Niestety, do tej pory wszystkie te starania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Rodzina i przyjaciele Jowity nie ustają w nadziei, że kobieta zostanie odnaleziona. Wciąż apelują do społeczeństwa o pomoc w poszukiwaniach. Za istotne informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Jowity, wyznaczono nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych. Każdy, kto może pomóc w tej sprawie, proszony jest o kontakt z policją pod numerem 112 lub bezpośrednio z komisariatem w Rypinie.
3 0
a co, miał jej pensje płacić?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz