W nocy z 24 na 25 sierpnia 2024 roku w Poznaniu doszło do dramatycznego pożaru w jednej z kamienic przy ul. Kraszewskiego. W wyniku wybuchu, który miał miejsce podczas akcji ratowniczej, życie straciło dwóch młodych strażaków. Jeden z nich pochodził z okolic Włocławka.
W nocy z piątku na sobotę (24-25.08) straż pożarna została wezwana do pożaru, który wybuchł w piwnicy czterokondygnacyjnej kamienicy w Poznaniu.
Podczas prowadzonych działań ratowniczych doszło do niespodziewanego wybuchu, który spowodował obrażenia u jedenastu strażaków oraz trzech osób cywilnych, w tym dwóch przypadkowych przechodniów.
W działania gaśnicze zaangażowanych było 100 strażaków oraz 30 pojazdów ratowniczych, w tym specjalistyczne grupy poszukiwawczo-ratownicze z Poznania oraz Łodzi. Akcja była skomplikowana i wymagała koordynacji wielu jednostek, jednak niestety nie udało się uniknąć tragedii.
Zdarzenie zakończyło się śmiercią dwóch strażaków - Łukasza Włodarczyka i Patryka Michalskiego.
Patryk Michalski pochodził z Cyprianki w powiecie włocławskim, uczęszczał do Zespołu Szkół Elektrycznych we Włocławku. Swoją karierę strażaka rozpoczął w Ochotniczej Straży Pożarnej w Cypriance, a później dołączył do Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku.
Po wyjeździe do Poznania wstąpił do Komendy Miejskiej PSP Poznań.
Patryk Michalski był nie tylko oddanym strażakiem, ale również utalentowanym sportowcem. Trenował rzut oszczepem w klubie UKS Cyprianka w powiecie włocławskim, który po jego śmierci wyraził głęboki żal i smutek.
Serce pęka. Oszczepnik, Mistrz. Strażak, Bohater. Nasz Chłopak, Patryk. Takim Cię zapamiętamy. Spoczywaj w pokoju. Wyrazy współczucia dla Rodziny i Bliskich
- napisano na Facebookowym profilu klubu.