Ta tragedia wstrząsnęła całym krajem. 2 grudnia ubiegłego roku przed godziną 6:00, na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z DK 10 W Czernikowie doszło do straszliwego wypadku. Powoli kończy się prokuratorskie śledztwo w tej sprawie.
Przypomnijmy, wóz strażacki jadący do pożaru sadzy zderzył się z tirem. Śmierć poniosły dwie osoby - druh Jan, który prowadził wóz strażacki oraz druhna Ewelina. Trzy osoby zostały poszkodowane.
Śledztwo w sprawie tragedii pod Toruniem prowadzi i bada Prokuratura Rejonowa w Lipnie.Ta jeszcze na początku tego roku przekazała Polskiemu Radu PiK pierwsze ustalenia w tej sprawie.
Mianowicie z zapisu monitoringu i relacji świadków wynika, że wjeżdżając na skrzyżowanie wóz bojowy nie miał włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Strażacy przejechali zaledwie 250 metrów, do ruchu włączali się z drogi podporządkowanej, wtedy zderzyli się z tirem.
Co istotne, według zapisu tachografu kierowca tira mógł przekroczyć dozwoloną prędkość.
Jak informują toruńskie "Nowości" możliwe, że niebawem śledztwo w tej sprawie się zakończy. Może to nastąpić jeszcze w sierpniu, lub na początku września.
- Jesteśmy blisko decyzji o zakończeniu śledztwa. Czy skończy się ono umorzeniem, czy postawieniem ewentualnych zarzutów kierowcy ciężarówki, jeszcze nie wiadomo. Jeśli takowe będą, to w szczególności pod kątem naruszenia przepisów ruchu drogowego, które przyczyniło się do tak tragicznego w skutkach zdarzenia
- informuje w rozmowie z Nowościami Alicja Cichosz - szefowa Prokuratury Rejonowej w Lipnie
Do tematu będziemy wracać.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz