Policja dostała informacje o przewozie narkotyków do Rypina. Podejrzany w międzyczasie wyrzucił cały swój "towar" i próbował uciec, jednak ostatecznie trafił do aresztu. Teraz czeka na proces sądowy.
[FOTORELACJA]10437[/FOTORELACJA]
Kryminalni zajmujący się przestępczością narkotykową dostali cynk, że 42-leni mieszkaniec Rypina będzie przewozić narkotyki. Na podstawie tych informacji udali się w nocy z 28 na 29 lutego na drogę dojazdową do Rypina, skąd prowadzili obserwacje.
Po chwili ujrzeli pojazd, którym kierował 42-letni mężczyzna. Przekazali tę informację do patrolu drogowego, aby zatrzymali wytypowanego przez nich mężczyznę. Jednak ten nie chciał dać się tak łatwo złapać. Policjanci relacjonują, że mężczyzna najpierw zwolnił, a następnie gwałtownie przyśpieszył. W międzyczasie z okna samochodu wyrzucił podejrzany ładunek.
- Jak się okazało, w paczce znajdował się worek z białym proszkiem, a policyjne testy wykazały, że było to ponad 2 kilogramy amfetaminy.
- mówi asp. sztab. Dorota Rupińska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rypinie.
Policja cały czas szukała zbiegłego mężczyzny. Na jego trop natrafili po kilku godzinach. Ukrywał się w samochodzie znajomego z zamiarem ucieczki z miasta.
- 42-latek został przewieziony do jednostki policji. Tam usłyszał zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków i niezatrzymania się do kontroli drogowej - dodaje asp. Rupińska.
[FOTORELACJA]10437[/FOTORELACJA]
W piątek (1 marca) mieszkaniec Rypina został doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie. Sąd przychylił się do wniosku o areszt tymczasowy. Za przestępstwa związane z narkotykami oraz niezatrzymanie się do kontroli 42-latek może spędzić w więzieniu nawet 10 lat.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz