Wdowa ze Śląska oskarżona jest o zabicie męża, którego zwłoki znaleziono pięć lat temu w foliowym worku w lesie pod Włocławkiem. Kobieta po dwóch latach wyszła na wolność po wpłaceniu miliona złotych kaucji.
Portal portal katowicedzis.pl informuje, że Sądzie Okręgowym w Katowicach toczy się proces oskarżonej o zabójstwo męża Ilony S. Zgodnie z aktem oskarżenia kobieta po dokonaniu przestępstwa miała zapakować zwłoki do worka i porzucić daleko od domu, bo w lesie aż w okolicach Włocławka.
Ilona S. ostatnie dwa lata spędziła w areszcie. Wyszła na wolność i będzie odpowiadać z wolnej stopy, dzięki wpłaceniu kaucji w wysokości miliona złotych.
- Jeżeli sąd uzna, że to ona istotnie zaplanowała i dokonała morderstwa męża, a także składała fałszywe zeznania i nakłaniała do tego inne osoby, kobiecie grozi dożywocie - czytamy na portalu katowicedziś.pl.
Jak podaje portal katowicedzis.pl Jacek S., 54-letni przedsiębiorca ze Sławkowa na Śląsku, zaginął 15 maja 2017 roku. Zaraz po jego zaginięciu rodzina, policja i wolontariusze rozpoczęli poszukiwania, nagłaśniając sprawę w programach telewizyjnych oraz na portalach społecznościowych.
Ciało zaginionego przypadkowo odnaleziono dwa miesiące później w lesie w pobliżu autostrady pod Włocławkiem. Pisaliśmy o tym: Już wiadomo, czyje zwłoki znaleziono w worku w lesie. Mężczyzna był poszukiwany Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci zaginionego było przebicie płuca. Wcześniej ktoś złamał mu żebro, które przebiło płuco.
Ilona S. zgłosiła zaginięcie męża dwa dni po jego rzekomym wyjeździe. Na policji zeznała, że pojechał on na spotkanie biznesowe w okolice Istebnej. Policyjne psy zgubiły trop przy bramie domu.
Dwa lata później katowicka prokuratura okręgowa zdecydowała o aresztowaniu kobiety. Postawiono jej kilka zarzutów: zabójstwa z premedytacją, składania fałszywych zeznań oraz nakłaniania do tego innych osób. Do wszystkich tych zarzutów oskarżona nie przyznaje się.
- W trakcie postępowania przygotowawczego przesłuchano około 100 świadków, sprawdzono też monitoring w domu i w miejscu pracy zamordowanego. Zbadano telefony i nośniki internetu, z których korzystało małżeństwo S. Mimo to proces zaliczono do poszlakowych. To oznacza, że nie ma bezpośredniego dowodu, iż to wdowa odpowiada za śmierć swojego męża. Wykonano też portret psychologiczny oskarżonej. Między innymi na podstawie tych ustaleń postawiono tezę, że Ilona S. była w stanie zaplanować i z zimną krwią dokonać morderstwa - czytamy na ktowicedzis.pl
pisarz 21:18, 22.09.2022
z woliowym worku , czy w Ku*** foliowym worku analfabeci !!!!!!
XD 23:21, 22.09.2022
Witamy w polandi, skoro pójdzie do więzienia znów, to ciekawe co z pieniędzmi z kaucji się stanie, zapewne na Ukraińców i 500+ będzie
Jo06:15, 23.09.2022
Kaucja plus zakup sadu unijnego.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Przestań gulesky ze swymi bezradnymi kundlami szastać naszymi pieniędzmi. Po prostu nie rozdawaj koorvom bandery wszystkiego za darmo i nie sponsoruj ich pobytu w Polsce czarnej dziczy to na wszystko ci wystarczy śmieciu nie bany
Dimitrov
22:05, 2025-07-18
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Gulewski zmienił zarzad MPO NA dwoje nieudaczniko
Ttttrrrr
18:38, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Po co nam schrony? Może zróbmy tak, jak kiedyś zrobił to król Stanisław August Poniatowski — poprosił carycę Katarzynę II o pomoc, licząc naiwnie, że obce wsparcie zapewni Polsce stabilność i rozwój. W zamian dostaliśmy rozbiory. W 1772 roku nasz kraj został podzielony między sąsiadów, a marzenie o suwerenności prysło na dziesięciolecia. Dziś historia zatacza niepokojące koło, choć w innej formie. Bo teraz też mamy dwie Polski. Jedna stoi po stronie Jarka, druga po stronie Donalda. Dwie bańki informacyjne, dwa kompletnie różne obrazy rzeczywistości. Jedni widzą zdradę i upadek, drudzy widzą odnowę i nadzieję — i odwrotnie. A pośrodku? Pośrodku ludzie, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć, ale coraz częściej czują się jak obywatele kraju bez wspólnej tożsamości. Polak Polakowi pluje w twarz, sąsiad sąsiadowi gotów rzucić kamieniem. Zamiast wspólnoty — pogarda. Zamiast dialogu — krzyk. I to wszystko pod przykrywką wielkich słów o wolności, patriotyzmie czy moralności. A może rzeczywiście poprośmy o pomoc Władimira? Przynajmniej ktoś by raz na zawsze skończył z tym podziałem… Oczywiście, to czarny żart, ale jak inaczej komentować rzeczywistość, w której brakuje już nawet podstawowej uczciwości? Bo jak mamy wierzyć w demokrację, kiedy państwo nie potrafi poprawnie policzyć głosów dwóch kandydatów w wyborach? Gdzie tu uczciwość? Gdzie transparentność, skoro nawet wybory — fundament wolności — stają się widowiskiem pełnym niejasności, niedopowiedzeń i wątpliwości? A schrony? Po co mi one? Ja siebie nie widzę na froncie. Za jaką Polskę miałbym walczyć? Za kraj, w którym zamiast odpowiedzialności mamy bezkarność, a polityczne układy decydują o tym, kto zarabia miliony? Gdzie instruktor narciarski zostaje milionerem od maseczek, a zwykły obywatel ledwo wiąże koniec z końcem? Trudno w takim kraju o dumę. Jeszcze trudniej — o nadzieję.
Obserwator
18:32, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Schrony dla ludności cywilnej to powinny być budowane od momentu jak zaczęła się wojna w 2022 a nie dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale, zamiast kupować drogi amerykański sprzęt lepiej niech remontują stare zapuszczone jeszcze z czasów PRL schrony
alexis
16:03, 2025-07-18