Zamknij
10:10, 07.05.2025

W nocy z wtorku na środę we Włocławku doszło do pożaru food trucka „Bagieta i Kreweta”, serwującego dania z ryb i owoców morza. Pojazd, prowadzony przy bulwarach przez Pawła Charaszkiewicza i jego żonę Dagmarę, spłonął niemal doszczętnie.

Pożar wybuchł w środku nocy. Około godziny 2:00 Charaszkiewicz opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia przedstawiające kończącą się akcję gaśniczą.

„Bagieta i Kreweta” rozpoczęła nowy sezon zaledwie kilka dni temu.

W nocy z 6 na 7 maja, na bulwarach Marszałka Józefa Piłsudskiego we Włocławku doszło do pożaru obiektu gastronomicznego – smażalni ryb. Ogień objął głównie część konstrukcji i wyposażenia smażalni

– przekazuje bryg. Mariusz Bladoszewski, oficer prasowy KM PSP we Włocławku.

W ubiegłym roku był to niesamowicie popularny lokal – food truck zyskał sympatię wielu mieszkańców dzięki oryginalnemu menu i jakości serwowanych dań.

Oficjalna przyczyna pożaru w tej chwili nie jest znana, choć Paweł Charaszkiewicz zdjęcia z pożaru podpisał "Chyba nie wszystkim smakowało", co sugeruje podpalenie

Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.

Paweł Charaszkiewicz już zapowiedział, że „Bagieta i Kreweta” wróci jak najszybciej, choć w tym tygodniu lokal oczywiście będzie nieczynny.

Uszkodzona też pobliska kawiarnia

– W wyniku zdarzenia nadpaleniu uległa również konstrukcja oraz wyposażenie drewnianego budynku kawiarni, znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie – dodaje bryg. Bladoszewski.

Na miejscu pracowały 2 zastępy straż pożarnej.

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz