Stało się to, o czym od dawna, ale po cichu mówiło się w czterech ścianach toruńskiego uniwersytetu. Podobnie jak w 2021 roku, nie będzie żadnych premii świątecznych. Pracownicy UMK muszą więc obyć się smakiem.
Szalejąca inflacja wpływa na stan portfela większości Polaków. Do tego dochodzą zbliżające się święta Bożego Narodzenia, co dodatkowo wiąże się ze sporymi wydatkami finansowymi. Dla wielu osób zatrudnionych w Toruniu to jednak czas, w którym mogą liczyć na premie świąteczne od pracodawców.
Nie należą do nich jednak pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, o czym informują zresztą toruńskie Nowości. Takich gratyfikacji finansowych w UMK nie było też w ubiegłym roku.
Jak przekonuje członek związków zawodowych, wtedy tłumaczone to było "trendem".
- W tym roku rozgoryczenie pracowników jest jeszcze większe! Niestety, do tego zarobki w prestiżowej uczelni badawczej, jaką jest UMK, są bardzo słabe
- mówi w rozmowie z Nowościami Igor Macakiewicz.
I przypomina przy okazji, że premii co prawda nie ma, ale były podwyżki, w wysokości 185 złotych. "Wówczas w związku z zapowiedziami MEiN przekazania środków na podwyższenie wynagrodzeń pracowników polskich uczelni, w uzgodnieniu z działającymi na Uniwersytecie związkami, podjąłem decyzję o podwyższeniu o 185 zł z dniem 1 stycznia 2022 roku wynagrodzeń wszystkich pracowników otrzymujących wynagrodzenie zasadnicze w kwocie nie wyższej niż 5000 zł" - zaznacza rektor, o czym możemy przeczytać w tekście Małgorzaty Oberlan.
Prof. Andrzej Sokala podaje też powody nieprzyznania dodatkowych gratyfikacji finansowych. Powodem jest wzrost cen i inflacja. Jak podają Nowości, przyznanie po 1000 złotych każdemu pracownikowi kosztowałoby uczelnię 4,5 mln złotych. Osoby zatrudnione UMK dostaną w tym roku jednak paczki świąteczne.
0
0
0
0
0
0
