Po emisji ostatniego odcinka programu "Sanatorium miłości", w sieci pojawiły się poważne oskarżenia wobec Marka Dittmanna, uczestnika show. Sprawa dotyczyła rzekomego ukrywania przez niego posiadania partnerki, co miało wpłynąć na jego wizerunek w programie i relacje z innymi uczestnikami.
Program TVP, który ma na celu pomaganie seniorom w znalezieniu miłości, stał się przedmiotem kontrowersji z powodu oskarżeń dotyczących uczciwości uczestników. Choć relacje uczestników są często krystaliczne, emocje związane z programem mogą doprowadzić do powstawania plotek, które nie zawsze odzwierciedlają prawdę.
Tak też stało się tym razem. Małgorzata Mikusek i Anna Wojnarowska, dwie uczestniczki programu, zarzuciły Markowi, że nie ujawniał faktu posiadania partnerki, mimo że w trakcie kręcenia programu miał z nią kontakt. Twierdziły, że plotki o jego życiu prywatnym krążyły po całej produkcji, a one same były rozczarowane tym, jak Marek traktował je w kontekście swoich relacji.
[WIDEO]2090[/WIDEO]
Marek Dittmann zdecydował się odpowiedzieć na zarzuty i wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył wszelkim oskarżeniom.
- Idąc do programu nie okłamałem ani nie oszukałem nikogo
- powiedział w swoim oświadczeniu, dodając, że jego relacje z kobietami w programie były zgodne z rzeczywistością. Podkreślił, że nie ukrywał żadnej partnerki, a w jego życiu pojawiało się wiele koleżanek, co zostało błędnie zrozumiane przez inne osoby.
- Nie będę zniżał się do ich poziomu i nie będę wdawał się w dyskusje i pranie brudów z programu. Posiadam ogromną wiedzę na temat życia Małgosi, ale nie będę tej wiedzy wykorzystywał, ani przekazywał w świat - dodał Marek, zwracając uwagę, że nie zamierza angażować się w publiczne rozwiązywanie konfliktów.
Marek, wyjaśniając sytuację, przypomniał, że „to program kręcony na potrzeby rozrywki, a nie biuro matrymonialne”, i zachęcił uczestników do traktowania programu jako okazji do przełamania barier i niekoniecznie jako miejsca, gdzie trzeba wyłącznie tworzyć pary.
1 0
ale afera... jak by chłopa miał albo kozę to by łokej było..