Smutna historia Marka z Torunia poruszyła tysiące widzów. Uczestnik „Sanatorium miłości” otworzył się przed kamerami jak nigdy wcześniej. Widzowie nie zdawali sobie sprawy z tego, że mężczyzna przeżył tak wiele w tak krótkim czasie.
„Sanatorium miłości” to popularny program TVP, który pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by zakochać się na nowo. Seniorzy z całej Polski spotykają się w malowniczym uzdrowisku, by przełamywać własne bariery, budować relacje i dzielić się swoją historią życia. Wśród uczestników nowego sezonu znalazł się Marek z Torunia, który od początku zwrócił uwagę widzów pewnością siebie i pogodą ducha.
[ZT]64903[/ZT]
Szybko przyznał, że wpadła mu w oko jedna z uczestniczek – Małgorzata z Włoch. Chętnie spędzał z nią czas, ale ich relacja nie układa się tak, jak zapewne sobie wyobrażał.
Widzowie programu zauważyli, że między Markiem a Małgorzatą trudno mówić o prawdziwej bliskości. Choć para spędziła razem taneczny wieczór, wielu internautów nie ukrywa rozczarowania zachowaniem kobiety wobec torunianina.
– Małgosia była bardzo niemiła dla Marka. Aż przykro było na to patrzeć – napisała jedna z internautek.– Małgosia za każdym razem gasi Marka, traktuje go jak namolną muchę – dodaje inna.
W ostatnim odcinku Marek opowiedział o dramatycznych momentach ze swojego życia. W czasie służby wojskowej jako saper doznał poważnych obrażeń – dostał odłamkiem w głowę, miał rozciętą wargę i stracił kilka zębów. To był jednak dopiero początek jego trudnych doświadczeń.
Jeszcze bardziej poruszające były słowa o zmarłej żonie.
- Po drugim dziecku żona już chorowała, bo miała ciśnienie powyżej 200... W końcu przyszedł ten moment, wylew krwi i zakończyło się
- powiedział Marek ze łzami w oczach. Ich małżeństwo trwało 21 lat.
– Ciężko jest mówić czasami to, co się czuje. Chcę zamknąć ten etap, który był, i żyć po prostu dalej – dodał.
Marek otworzył się jeszcze bardziej w rozmowie z kolegą z programu. Wyznał, że jego dwóch synów jest bardzo poważnie chorych.
– Badania genetyczne DNA wykazały, że odziedziczyli wszystkie choroby po mojej żonie Grażynie. Młodszy miał przeszczep nerki już 15 lat temu, starszy później – opowiedział.
– Ty jesteś strasznie silny – powiedział poruszony uczestnik. – Oj chyba już nie – odpowiedział Marek, ze łzami w oczach.
W rozmowie z Martą Manowską dodał: – Wiem, że moje dzieci teraz żyją, cieszą się życiem, ale wiem, że jeśli te nerki przestaną działać, to już można powiedzieć, że to będzie koniec życia.
Czy Marek znajdzie w programie bratnią duszę i odzyska wiarę w miłość? Przekonamy się w kolejnym odcinku „Sanatorium miłości”, który zostanie wyemitowany w niedzielę, 13 kwietnia, o godz. 21:20. Wszystko wskazuje na to, że widzowie ponownie będą świadkami poruszających rozmów i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz