Toruń znów na ustach całej Polski. To za sprawą filmu "Filip", produkcji Telewizji Polskiej. To pierwsza ekranizacja bestsellerowej powieści Leopolda Tyrmanda o tym samym tytule. Zdjęcia do filmu realizowane były m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Jeleniej Górze i w Toruniu. W roli tytułowej występuje Eryk Kulm, reżyserem jest Michał Kwieciński. Teraz film został nagrodzony.
Historia przedstawiona w książce opowiada losy młodego Polaka, którego wojenne drogi wiodą do Frankfurtu nad Menem, gdzie pracuje w jednym z hoteli jako kelner, w grupie młodzieży pochodzącej z krajów okupowanych przez Niemcy. Jak większość prozy Tyrmanda, również i ta książka oparta jest na elementach autobiograficznych.
- Filip przy pierwszym poznaniu to skończony abnegat, egoista, cynik, kosmopolita, ktoś niezdolny do głębszych uczuć, zakochany w sobie, młody, przystojny prowokator. Polski Żyd, który znalazł się w oku cyklonu, stracił w Polsce wszystkich i wszystko, a teraz chce tylko przetrwać
– piszą twórcy filmu.
Teraz film kręcony w Toruniu otrzymał nagrodę „SREBRNE LWY” 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. To ogromny prestiż i zaszczyt.
W roli głównej zobaczymy Eryka Kulma. Za zdjęcia do produkcji odpowiada Michał Englert. Producentem filmu jest Akson Studio. Będzie to koprodukcja polsko-niemiecko-czeska.
Toruń stanie się w filmie niemieckim Frankfurtem. Zdjęcia powstawały m.in. na Rynku Staromiejskim, w Dworze Artusa, na ul. Piekary, Panny Marii, Podmurnej, Łaziennej i Mostowej.
Nasze miasto było już planem filmowym wielokrotnie. Stanowiło tło dla opowieści m.in. w filmach „Rok spokojnego słońca” Krzysztofa Zanussiego, „Rejs” Marka Piwowskiego, „Prawo i pięść” Jerzego Hoffmana, „Wrony” Doroty Kędzierzawskiej, „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” Janusza Majewskiego, „Jeszcze nie wieczór” Jacka Bławuta, „Kto nigdy nie żył” Andrzeja Seweryna, a także serialu telewizyjnym „Lekarze”.