Za darmo odśnieżają, sprzątają śmieci i likwidują wysypiska. Zmusza ich do tego sąd, ale w Toruniu te prace to często przepustka do normalnego życia, a czasem nawet do etatu. Tak wyglądają kulisy prac społecznych.
Ponad 8 800 godzin – tyle czasu poświęciły w ubiegłym roku osoby odpracowujące wyroki sądowe na rzecz lokalnej społeczności w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Toruniu. Wydaje się, że chodzi jedynie o sprzątanie ulic i likwidowanie wysypisk, ale za tymi liczbami kryje się znacznie więcej.
Ich zadania obejmują utrzymanie porządku na ulicach, parkingach, terenach zielonych, odśnieżanie i sprzątanie pomieszczeń miejskiej spółki. Jednak prace społeczne mają znacznie głębszy sens – są istotnym narzędziem resocjalizacji, które otrzymują szansę na powrót do społeczeństwa i możliwość rozpoczęcia nowego życia.
- W ciągu miesiąca pracuje u nas ok 24-30 osób odpracowujących, oprócz szeregu pozytywnych aspektów takich jak resocjalizacja i reintegracja społeczna, jest to również istotna i zauważalna pomoc dla MPO i dla miasta.
- mówi Joanna Pepłowska, Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu.
Koordynacją tych działań od 15 lat zajmuje się specjalista ds. prac społecznie użytecznych, Jan Kwiatkowski. Każdego dnia organizuje poranne odprawy, szkolenia BHP oraz rozmowy indywidualne, które pomagają osobom odpracowującym wyroki zrozumieć sens wykonywanej pracy.
- Przez cały czas wykonywania pracy przez osoby odpracowujące jestem na bieżąco z ich sprawami, zawsze mogą na mnie liczyć, jeśli jest im potrzebna pomoc. Zdarza się, że nazywają mnie „drugim ojcem”.
- opowiada Jan Kwiatkowski
Co więcej, osoby, które szczególnie zaangażują się w wykonywane zadania, mają realną szansę otrzymać propozycję stałej pracy w MPO. Tak właśnie prace społeczne stają się dla wielu początkiem nowego, lepszego życia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz