W dni dostawy, przed lumpeksami ustawiają się długie kolejki – nawet godzinę przed otwarciem. Dlaczego? Lumpeksy to kopalnia złota, zarówno dla właścicieli, jak i klientów, a w środku trwa prawdziwa walka. Można na tym naprawdę dobrze zarobić.
W dzisiejszych czasach, kiedy oszczędzanie staje się dla wielu koniecznością, lumpeksy stają się prawdziwymi skarbnicami. Jednak ich popularność nie wynika jedynie z przystępnej ceny. Coraz więcej osób dostrzega w nich potencjał do dodatkowego zarobku poprzez odsprzedaż ubrań.
W dni dostaw, najczęściej jest to poniedziałek, w lumpeksach trwa prawdziwa walka. Była pracownica jednego z toruńskich lumpeksów wspomina, że młodzi ludzie potrafią stać w kolejce nawet od 40 minut do godziny przed otwarciem sklepu. Dodatkowo klienci przychodzą dobrze przygotowani.
- Często przychodzą w dwójkach, trójkach i dzielą się strefami w sklepie, w poszukiwaniu ubrań i akcesoriów, które mogą odsprzedać potem w wyższej cenie, bądź zostawić sobie jako jakiś fajny item
- opowiada kobieta.
Lumpeksy oferują szeroki wybór ubrań znanych marek, które można nabyć za ułamek ich pierwotnej ceny, a następnie odsprzedać z zyskiem. To szczególnie dotyczy marek premium, takich jak Adidas, Nike, czy Ralph Lauren, które cieszą się niesłabnącą popularnością wśród konsumentów.
Do popularności tego procederu przyczynił się internet. Portale aukcyjne i sprzedażowe, takie jak Vinted, zyskują na znaczeniu. Liczba użytkowników Vinted w Polsce wynosi kilka milionów, a platforma ta stała się potężnym narzędziem do zarabiania na odsprzedaży ubrań. Użytkownicy specjalnie wyszukują w lumpeksach ubrania, które następnie sprzedają z zyskiem w internecie.
Rynek ubrań używanych kwitnie, co niesie ze sobą wyzwania. Lumpeksy muszą radzić sobie z dużą ilością klientów w dni dostaw oraz dbać o bezpieczeństwo towarów. Dzień po dostawie nie należy bowiem do ulubionych dla samych pracowników second handów.
- Trzeba mocno kontrolować, bo dużo towaru wnoszonego jest do przymierzalni, a różne sytuacje się zdarzają - mówi była pracownica lumpeksu.
Kobieta wspomina również, że raz w dniu dostawy, gdy chciała otworzyć sklep, tłum osób przed wejściem zagrodził jej drogę do środka - zaczęli do mnie krzyczeć, że się wpycham. Pomachałam im wtedy pękiem kluczy od sklepu i powiedziałam, że akurat jak ja się nie wepchnę, to nikt inny też nie wejdzie.
Lumpeksy pozostają atrakcyjnym miejscem dla łowców okazji i osób szukających dodatkowego źródła dochodu. Moda na rzeczy "z drugiej ręki" rozwija się dynamicznie, a lumpeksy odgrywają w tym kluczową rolę.
Jednak to "biznesowe" podejście do kupowania ubrań może być problemem dla osób, które idą tam tylko po to, aby znaleźć coś dla siebie. Już w kilka godzin po otwarciu najlepsze rzeczy znikają z wieszaków.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz