Zamknij

Miasto tłumaczy się z wycinki drzew. I zapowiada nasadzenia. W tym roku zostanie posadzonych ponad 3,5 tys. drzew

17:00, 27.02.2017
Skomentuj Tak pusto jest teraz w okolicach Garbatego Mostka, fot. Tomasz Berent Tak pusto jest teraz w okolicach Garbatego Mostka, fot. Tomasz Berent

- Toruń jest miastem zieleni i ogrodów - tak miejscy urzędnicy komentują ostatnie wycinki drzew w mieście. I zapowiadają liczne nasadzenia. Dlaczego w Toruniu wycina się tak wiele drzew?

W ostatnich tygodniach zrobiło się gorąco wokół wycinek drzew w Toruniu. Pod topór poszły m.in. te z ul. Sobieskiego, Chrobrego, a w kilkanaście dni temu - z Moniuszki. Kilka dni temu pisaliśmy zaś o planach wycinki drzew na ul. Piastowskiej. Dlatego też toruński magistrat zdecydował zorganizować w tej sprawie briefing prasowy, żeby wyjaśnić nie tylko kwestię wycinki drzew, ale też nasadzeń zastępczych. 

- Toruń zawsze był postrzegany jako miasto zieleni i ogrodów - podkreśla Szczepan Burak, dyrektor magistrackiego wydziału środowiska i zieleni. - Taką opinię miał w latach międzywojennym, powojennych i ma taką opinię również dzisiaj. Tak jest postrzegany przez turystów. Tak mówią uczestnicy rokrocznych konferencji, które organizujemy - "Zieleń miejska - naturalne bogactwo miasta" - gdzie przyjeżdżają autorytety z całej Polski: architekci krajobrazu, projektanci. Zachwyceni są zielenią Torunia. Mam nadzieję, że taki obraz będzie również i w przyszłości.

Dyrektor przedstawił kilka argumentów, które przemawiają za tym, że Toruń jest miastem zieleni: ponad 50 proc. powierzchnia miasta to powierzchnia aktywna przyrodniczo, zieleń jest wielopostaciowa, różnorodna. - Nie można mówić o zieleni Torunia przez pryzmat pojedynczych drzew - mówi Burak. - Zieleń Torunia to system, układ pierścieniowo-klinowy, który decyduje o funkcjonowaniu miasta i życiu mieszkańców.

Zieleń w Toruniu tworzą lasy komunalne i prywatne, cztery parki o powierzchni 64 ha, skwery, zieleńce i pasy zieleni przyulicznej. - Najcenniejsza z punktu przyrodniczego i funkcjonowania miasta jest zieleń dzika i półdzika, zbliżona do stanu naturalnego - mówi Burak. - Chodzi o Kępę Bazarową, zarośla nadwiślańskie. Cenniejsze są lasy niż zieleń urządzona. Ale mieszkańcy patrzą na zieleń głównie przez pryzmat parków, skwerów i zieleńców.

Decyzje na usuwanie drzew wydają różne organy: z terenów wpisanych do rejestru zabytków - wojewódzki konserwator zabytków, z terenów gminnych - marszałek, a dla przedsiębiorców, wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych i osób fizycznych - prezydent (od 1 stycznia osoby fizyczne już nie muszą pozyskiwać zezwoleń). Dlaczego zieleń w mieście jest usuwana? Urzędnicy wskazują dwa główne powody.

Ul. Sobieskiego po wycince drzew, fot. Tomasz Berent

- Ma to związek z realizacją zadań inwestycyjnych - tłumaczy Burak. - Nie można ich realizować, jeśli teren jest zadrzewiony. Drzewa, które kolidują, trzeba usunąć. Wówczas trzeba wybrać: albo inwestycja, albo drzewo. Usuwamy też drzewa suche, obumierające, które nie rokują szansa na przeżycie i stwarzają zagrożenie bezpieczeństwa dla mieszkańców i mienia.

Dyrektor środowiska i zieleni zaznacza, że drzew w warunkach miejskich szybko umierają. Przykładowo: lipa drobnolistna, której w Toruniu jest bardzo dużo, np. na Piastowskiej, wiek dojrzały osiąga po 40 latach. - W miastach żyje 50-100 lat - mówi Burak. - A w warunkach naturalnych są lipy 500-letnie. Kasztanowiec pospolity żyje w miastach 60-80 lat. Te ze św. Józefa mają więcej. W warunkach naturalnych 150-300 lat.

Urzędnicy zwracają uwagę, że w Toruniu wycinane są głównie topole. - W latach minionych popełniono błędy, że wprowadzono na tereny publiczne te gatunki drzew, które w tej chwili sprawiają problemy - mówi Burak.

Rocznie miasto usuwa ok. 200 usychających lub obumierających drzew. W tym roku ta liczba będzie podobna. Wśród nich jest 16 drzew z ul. Moniuszki. A jak to było z drzewami na ul. Sobieskiego i Chrobrego? Tam drzewa zostały usunięte na wniosek PKP.

- Podstawą wydania takiej decyzji było rozporządzenie ministra transportu o obowiązku zachowania wolnego pasa od zadrzewień w odległości 15 m od toru - tłumaczy Burak. - Niewydanie zgody na usunięcie byłoby rażącym naruszeniem prawa. Chcemy wprowadzić tam zieleń na terenie gminnym. Niestety ten pasek jest wąski. Opracowana jest dokumentacja, co można by tam zasadzić. Ale najpierw to musimy mieć wszystko uzgodnione z MZD, dlatego że są plany budowy ścieżek rowerowych w tym rejonie.

Tyle zostało po drzewach wzdłuż ul. Chrobrego, fot. Tomasz Berent

Ostatnio też zrobiło się głośno wokół szpaleru starych kasztanowców na ul. św. Józefa. Ekspertyza zlecona przez urząd miasta wskazała, że siedem drzew jest w bardzo słabej kondycji i powinny być usunięte niezależnie od planów przebudowy ul. św. Józefa. - Bo zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców - tłumaczy dyrektor. - Jedno samo się złamało. Nawet wiatru nie było. Tym sześciu pozostałym kasztanowcom w kondycji słabej będziemy się przyglądać w okresie wegetacyjnym. Najprawdopodobniej dwa kasztanowce zostaną usunięte w związku z planami drogowymi.

Burak jednak podkreśla, że zdecydowanie więcej drzew się sadzi, niż usuwa: - Ten rok minie pod znakiem nasadzeń za drzewa usunięte na terenie rozbudowywanego szpitala na Bielanach. Tam została wydana decyzja o wycince dokładnie 2877 drzew. Tyle samo ma być nasadzeń. Urząd marszałkowski opracował dokumentację dla nasadzeń. Obejmuje ona na tę chwilę 1679 drzew o obwodach pnia od 18 do 20 centymetrów.

Gdzie pojawią się nowe drzewa? Oto lista: Park Tysiąclecia (200 drzew), ul. Grunwaldzka (96), Kraszewskiego (34), Legionów (37), Pod Dębową Górą (41), Wielki Rów (60), Andersa od Poznańskiej do Okólnej (382), Żwirki i Wigury (34), Gniewkowska (62), Grudziądzka przy Centralnym Cmentarzu Komunalnym (175), Łódzka (62), Szosa Okrężna (140).

Jedno z wyciętych drzew na ul. Moniuszki, fot. Tomasz Berent

Na ukończeniu jest dokumentacja nasadzeń kolejnych 1198 drzew, które muszą być posadzone do końca listopada. Wśród nich są takie propozycje lokalizacji: ul. Bydgoska, Sienkiewicza, Szosa Lubicka, Olsztyńska, Bema, Skłodowskiej-Curie, trasa średnicowa, park na Macieju, a także na Strzałowa (63 drzewa).

Będą też nasadzane drzewa w zamian za okazy usunięte z terenów zabytkowych. To będą lokalizacje ustalone przez wojewódzkiego konserwatora zabytków m.in. na Mickiewicza, Słowackiego, Chopina (28 sztuk) i Moniuszki (18 sztuk buka pospolitego i trzy lipy drobnolistne).

Z okazji Roku Wisły miasto planuje zasadzić wiślaną aleję dębów szypułkowych - na Bulwarze Filadelfijskim, wzdłuż ogrodzenia hotelu Copernicus - do przystani AZS. Być może prace rozpoczną się w kwietniu. To będzie łącznie 38 drzew. Ponadto na terenach szkół czy placówek szkolno-wychowaczych pojawi się łącznie 286 nasadzeń np. przy ul. PCK, na terenie VII LO.

Tak się teraz prezentuje ul. Moniuszki - po

W sumie w tym roku - ze strony miasta - ma się pojawić ponad 3,5 tys. nasadzeń zastępczych. Jak pokazują jednak ostatnie lata, wiele drzew się nie przyjmuje. - To trudny temat - mówi Burak. - Za nasadzane drzewo odpowiada inwestor. On tego drzewa pilnuje. Ma po trzech latach zachować żywotność i wówczas dopiero jest decyzja administracyjna umarzająca opłaty za wycinkę. Inwestor bardzo często powołuje się jednak na cały szereg przyczyn niezależnych od niego.

Urzędnicy przyznają, że w przypadku nasadzeń jest jeszcze wiele do zrobienia i poprawienia, np. chodzi o synchronizację terminów nasadzeń. - Nie wszystkie nasadzenia zastępcze są złe - mówi dyrektor wydziału środowiska i zieleni. - Musimy jednak wiedzieć, że byt młodych drzew zwłaszcza przy ulicach jest zagrożony zasoleniem, emisją spaleń. Trudno się przyjmują. I to nie tylko w Toruniu.

(WG)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

PawełPaweł

7 1

Nasadza się więcej niż wycina... Tak, tylko że zanim drzewo się rozwinie mija kilka albo kilkanaście lat. Drzewa się nie przyjmują, bo brakuje nad nimi opieki i sadzone są małe drzewa, mniej odporne na niesprzyjające warunki.

18:12, 27.02.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PawełPaweł

2 1

Przy niektórych ulicach w ogóle nie ma drzew.

18:13, 27.02.2017

GrzegorzGrzegorz

3 0

Te nasadzenia to pic na wodę. Na miejsce jednego wyciętego 80 letniego drzewa należało by posadzić 1000 nowych mlodych drzewek by w pełni zrekompensować strate! Zatem nasadzac można ale drzewka przynajmniej juz 10 letnie.

08:24, 28.02.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

historia nas ocenihistoria nas oceni

0 0

a pan dyrektor od likwidacji zielenii będzie miał miejsce na jej kartach...

08:03, 01.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%