Spór Torunia z Bydgoszczą wchodzi w najostrzejszą fazę od lat. Po liście prezydenta Rafała Bruskiego i zarzutach pod adresem marszałka województwa, Toruń przechodzi do kontrataku. Radni wszystkich klubów mówią jednym głosem i jasno stawiają granice.
Odwieczny konflikt między Toruniem a Bydgoszczą po raz kolejny wszedł na poziom ogólnopolskiej polityki. Iskrą był list otwarty prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego, w którym wprost zarzucił marszałkowi województwa Piotrowi Całbeckiemu brak neutralności w konsultacjach dotyczących Strategii Rozwoju Polski do 2035 roku. W centrum sporu znalazła się hierarchia miast, status ośrodków metropolitalnych oraz pozycja Torunia jako stolicy województwa kujawsko-pomorskiego.
Bruski nie ukrywał ostrych ocen. Sugerował, że Toruń jest faworyzowany kosztem Bydgoszczy, a działania marszałka określał jako manipulację i przekraczanie granic uczciwości. Na te zarzuty odpowiedział wcześniej Piotr Całbecki, podkreślając, że projekt strategii ma charakter rządowy, a eskalowanie konfliktu służy raczej budowaniu kapitału politycznego niż realnej debacie o rozwoju regionu.
[ZT]74745[/ZT]
Teraz głos zabrali toruńscy radni. W przeddzień 22. sesji Rady Miasta Torunia, 17 grudnia 2025 roku, przedstawiciele wszystkich klubów zaprezentowali projekt wspólnego stanowiska dotyczącego pozycji Torunia jako miasta stołecznego województwa kujawsko-pomorskiego w projekcie Strategii Rozwoju Polski do 2035 roku.
To rzadki przykład pełnej jednomyślności w toruńskim samorządzie. Pod dokumentem podpisali się radni Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Wspólny Toruń.
Rada Miasta Torunia w przyjętym stanowisku jednoznacznie odrzuca argumenty zawarte w liście otwartym prezydenta Bydgoszczy. Radni uznają je za nieuzasadnione, niepoparte faktami i sprzeczne z obowiązującymi dokumentami strategicznymi państwa oraz województwa.
Podkreślają, że Toruń jako samorządowa stolica województwa nie może być przedmiotem manipulacji w debacie publicznej ani prób deprecjonowania jego roli w regionie. Wskazują również, że wszelkie próby kwestionowania pozycji miasta w dokumentach strategicznych spotkają się ze zdecydowanym sprzeciwem.
W stanowisku szeroko zaakcentowano znaczenie Torunia jako miasta o ponad 790-letniej historii, unikalnym dziedzictwie kulturowym i naukowym oraz wpisie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Radni przypominają, że miasto pełni istotne funkcje akademickie, badawczo-rozwojowe, gospodarcze i komunikacyjne, a także jest siedzibą Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Zwracają uwagę na rolę Torunia w systemie transportowym kraju, w tym bezpośrednie powiązania z autostradą A1 i drogą ekspresową S10, a także na znaczenie gospodarcze, z siedzibami największych przedsiębiorstw regionu zlokalizowanymi właśnie w Toruniu.
Radni krytycznie odnoszą się do argumentacji opartej na wybiórczym wykorzystaniu raportów Instytutu Rozwoju Miast i Regionów. Wskazują na błędy metodologiczne, nieaktualne dane oraz zawyżanie statystyk w miastach, w których zarejestrowane są siedziby dużych firm wielooddziałowych.
Jednocześnie Rada Miasta Torunia apeluje o prowadzenie debaty w duchu dialogu i wzajemnego szacunku między miastami regionu. Podkreśla, że osłabianie pozycji Torunia nie pozostaje bez wpływu na cały region, a Toruń i Bydgoszcz tworzą współzależny układ administracyjny, gospodarczy i społeczny.
Radni deklarują, że obrona rangi Torunia jako samorządowej stolicy województwa oraz interesów mieszkanek i mieszkańców pozostaje dla nich priorytetem, niezależnie od politycznych różnic.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz