Jeśli ktoś zrozumiał to inaczej, prezydent jeszcze raz podkreśla: Toruń dokapitalizuje lotnisko, tylko jeśli w jego nazwie znajdzie się Toruń.
Sprawa lotniska to wciąż gorący temat. Po wtorkowej sesji nadzwyczajnej marszałek zapowiedział wspólne spotkanie z prezydentami Torunia i Bydgoszczy. To na nim ma dojść do twardych deklaracji, co do zaangażowania się finansowego miast.
Wydaje się jednak, że cudów nie należy się spodziewać, bo zarówno Bydgoszcz, jak i Toruń stoją na tych samych co kilka miesięcy temu stanowiskach. Jeszcze raz wątpliwości rozwiewa prezydent Torunia, który przysłał w tej sprawie oświadczenie:
- Rozbieżne i niespójne informacje publikowane po nadzwyczajnej sesji Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego w dniu 8.11.2016 r., a dotyczące ewentualnego dalszego i większego udziału miasta Torunia w finansowaniu Portu Lotniczego w Bydgoszczy SA, obligują mnie do ponownego przedstawienia stanowiska w tej sprawie - piszę w nim Michał Zaleski. - W czerwcu tego roku, działając w imieniu Gminy Miasta Toruń, w odpowiedzi na ofertę zakupu kolejnego pakietu akcji lotniska, poinformowałem o możliwości skorzystania z tej propozycji z przeznaczeniem na ten cel kwoty 5 mln złotych (ostateczną decyzję w tej sprawie mogłaby podjąć Rada Miasta Torunia). Warunkiem ewentualnej transakcji było zapewnienie przez większościowych akcjonariuszy - samorząd województwa kujawsko-pomorskiego, miasto Bydgoszcz i Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” - nazwy miasta Toruń w nazwie Portu Lotniczego. Akcjonariusze nie wyrazili zgody na zakup akcji przez Toruń i zmianę nazwy lotniska.
Prezydent dodaje także, że jakiekolwiek dalsze dyskusje dotyczące zwiększenia przez Toruń kapitału w porcie ponad obecnie posiadane 0,04% akcji mogą być prowadzone tylko i wyłącznie w oparciu o wcześniejsze założenia - nazwa Torunia pojawi się w nazwie lotniska, a wartość jednorazowego zwiększenia kapitału nie będzie wyższa niż 5 mln złotych.
[ZT]7473[/ZT]
- Sugerowana przez władze województwa zmiana formy spółki prowadzącej lotnisko w Bydgoszczy z „akcyjnej” na „z ograniczoną odpowiedzialnością” umożliwia Toruniowi, przy zaangażowaniu ww. kwoty, objęcie pakietu udziałów na poziomie 17% - informuje prezydent. - W tej formule spółki byłoby także oczywiste, że każdy z udziałowców uczestniczyłby w kolejnych latach w pokrywaniu corocznych strat bydgoskiego lotniska proporcjonalnie do pakietów posiadanych udziałów. Rozwiązanie to wymagałoby ustaleń organizacyjnych związanych m.in. z opracowaniem wieloletniego planu naprawy sytuacji ekonomicznej w spółce, a także ustaleniem maksymalnie dopuszczalnego poziomu strat w poszczególnych latach oraz programów rozwojowych, w tym z wykorzystaniem nieruchomości okołolotniskowych.
Na razie marszałek nie podał, czy i na kiedy wyznaczono spotkanie w sprawie porozumienia.
bil 21:34, 10.11.2016
12 3
Panie Zaleski generalnie na co dzień nie jestem Pana zwolennikiem ale w tej kwestii zupełnie pana popieram .
jeśli jako miasto mamy dać kasę na to upadłe lotnisko to tylko za naszą nazwę w nim .
nam jako mieszkańcom Torunia ten mało popularny wśród operatorów lotniczych port do niczego nie jest potrzebny gdyż mamy przecież autostradę i godzinę drogi do lotniska w Gdańsku gdzie faktycznie ląduję i startuję coś sensownego.
pozdrawiam i tak trzymać ! 21:34, 10.11.2016
Torunianin10:16, 11.11.2016
5 2
Brawo Panie Prezydencie!!!
W tej kwestii ma Pan pełne poparcie mieszkańców naszego pięknego miasta. Tak trzymać! 10:16, 11.11.2016
Charles11:23, 11.11.2016
2 2
Nieprawda 11:23, 11.11.2016
Peryan19:13, 11.11.2016
3 0
Brawo. Jak po pieniadze to wyciagaja reke a jak chodzi o nazwe lub metropolie to odwracaja sie plecami. Zdecydowanej wiekszosci mieszkancow Torunia lepiej przyda sie zainwestowac te pieniadze w Naszym miescie tymbardziej ze lotnisko w Gdansku jest osiagalne w godzine. 19:13, 11.11.2016