Policja wciąż bada sprawę postrzelenia motocyklisty w centrum miasta. To śrut z wiatrówki. Ofiarą był toruński dziennikarz, który właśnie opuścił szpital.
[ALERT]1756205660675[/ALERT]
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem (15 sierpnia) na skrzyżowaniu ul. Traugutta i Bulwaru Filadelfijskiego. Marcin Lewicki, dziennikarz portalu O2.pl, został trafiony śrutem w oko, gdy stał motocyklem na światłach z uchyloną szybą kasku. Policja potwierdziła, że pocisk pochodził najprawdopodobniej z wiatrówki.
Sprawa jest traktowana priorytetowo. Funkcjonariusze zabezpieczyli dowody i przekazali akta do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód. Śledczy analizują także inne zgłoszenia, bo dzień przed atakiem na Lewickiego inny motocyklista został trafiony w nogę, a kolejni kierowcy mówili o podobnych sytuacjach. Policja rozpytywała mieszkańców okolicznych kamienic, jednak na razie nikogo nie zatrzymano.
[ZT]70513[/ZT]
Jak ustalił portal O2.pl, nie był to odosobniony przypadek. Motocykliści zgłaszali, że w tym samym miejscu wcześniej ktoś strzelał również w kaski i kombinezony. Policja prowadzi intensywne czynności, a prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
[FOTORELACJANOWA]13677[/FOTORELACJANOWA]
Marcin Lewicki, toruński dziennikarz portalu O2.pl, który został trafiony śrutem w oko podczas postoju na światłach przy Bulwarze Filadelfijskim, poinformował, że opuścił szpital w Bydgoszczy.
– Wychodzę po 10 dniach walki o życie, oko, o siebie, wracam do domu! Ciężko opisać to, co przeżyłem w ostatnim czasie
– napisał w mediach społecznościowych.
Wcześniej Lewicki przeszedł dwie poważne operacje, w tym jedną trwającą blisko dziesięć godzin. Jak podkreśla, lekarzom udało się uratować oko.
– „Jak oko?” Odpowiem Wam ogólnie: jest. I to fantastyczna sprawa, bo niewiele brakowało, a miałbym sztuczną gałkę. Czy będę widział? Do tego jeszcze długa droga. Ale się nie poddam! – dodał dziennikarz.
Obecnie czeka go długa rehabilitacja i dalsze leczenie, a sprawą zajmuje się toruńska policja i prokuratura.
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩
Daniel Wiśniewski [email protected]