Zamknij

10 dni w szpitalu po postrzeleniu. Dziennikarz już w domu. Oto, co wyjęli mu z oka!

Daniel Wiśniewski Daniel Wiśniewski 18:00, 26.08.2025

Policja wciąż bada sprawę postrzelenia motocyklisty w centrum miasta. To śrut z wiatrówki. Ofiarą był toruński dziennikarz, który właśnie opuścił szpital.

[ALERT]1756205660675[/ALERT]

Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem (15 sierpnia) na skrzyżowaniu ul. Traugutta i Bulwaru Filadelfijskiego. Marcin Lewicki, dziennikarz portalu O2.pl, został trafiony śrutem w oko, gdy stał motocyklem na światłach z uchyloną szybą kasku. Policja potwierdziła, że pocisk pochodził najprawdopodobniej z wiatrówki.

Sprawa jest traktowana priorytetowo. Funkcjonariusze zabezpieczyli dowody i przekazali akta do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód. Śledczy analizują także inne zgłoszenia, bo dzień przed atakiem na Lewickiego inny motocyklista został trafiony w nogę, a kolejni kierowcy mówili o podobnych sytuacjach. Policja rozpytywała mieszkańców okolicznych kamienic, jednak na razie nikogo nie zatrzymano.

[ZT]70513[/ZT]

Niebezpieczne incydenty i kolejne wątki

Jak ustalił portal O2.pl, nie był to odosobniony przypadek. Motocykliści zgłaszali, że w tym samym miejscu wcześniej ktoś strzelał również w kaski i kombinezony. Policja prowadzi intensywne czynności, a prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.

[FOTORELACJANOWA]13677[/FOTORELACJANOWA]

Wraca do domu po operacjach

Marcin Lewicki, toruński dziennikarz portalu O2.pl, który został trafiony śrutem w oko podczas postoju na światłach przy Bulwarze Filadelfijskim, poinformował, że opuścił szpital w Bydgoszczy.

– Wychodzę po 10 dniach walki o życie, oko, o siebie, wracam do domu! Ciężko opisać to, co przeżyłem w ostatnim czasie

– napisał w mediach społecznościowych.

Co z jego okiem?

Wcześniej Lewicki przeszedł dwie poważne operacje, w tym jedną trwającą blisko dziesięć godzin. Jak podkreśla, lekarzom udało się uratować oko.

– „Jak oko?” Odpowiem Wam ogólnie: jest. I to fantastyczna sprawa, bo niewiele brakowało, a miałbym sztuczną gałkę. Czy będę widział? Do tego jeszcze długa droga. Ale się nie poddam! – dodał dziennikarz.

Obecnie czeka go długa rehabilitacja i dalsze leczenie, a sprawą zajmuje się toruńska policja i prokuratura.

Dzięki Waszym sygnałom informujemy szybciej!

Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%