Wstrząsająca historia z Torunia pokazuje ogromne problemy systemu opieki zdrowotnej. Przez kilkanaście godzin rodzina zmarłego 57-latka nie mogła doprosić się przyjazdu lekarza, który oficjalnie stwierdziłby zgon. Ciało mężczyzny leżało w mieszkaniu od rana do późnego wieczora.
[ALERT]1748589681230[/ALERT]
Kulisy tej sprawy opisał Marcin Lewicki z portalu o2.pl. Dramat rozpoczął się 20 maja o godzinie 5:00 rano, gdy matka zmarłego pana Grzegorza zauważyła, że jej syn nie oddycha. Pogotowie, które przyjechało na miejsce, nie mogło stwierdzić zgonu, ponieważ w zespole nie było lekarza. Rodzinie polecono kontakt z przychodnią. I tu zaczął się horror
Jak podaje Marcin Lewicki, matka zmarłego bezskutecznie próbowała skontaktować się z placówkami zdrowia.
- Odsyłali nas od instytucji do instytucji. Policja powiedziała, że lepiej, żeby zmarł na ulicy — cytuje wnuka zmarłego portal o2.pl.
Problemem okazał się brak rejestracji mężczyzny w przychodni. - Lekarz nie może przyjechać, bo zmarły nie był zapisany do żadnej placówki — podaje w artykule Lewicki.
- Na stronie Miejskiej Przychodni Specjalistycznej w Toruniu widnieje informacja, że nocna i świąteczna opieka działa do godziny 7:00, jednak według relacji rodziny, o godzinie 5:20 usłyszeli, że nie można im pomóc — czytamy w materiale.
Przez cały dzień rodzina walczyła o pomoc. Dopiero po kilkunastu godzinach lekarz przyjechał na miejsce. Ciało zostało odebrane przez zakład pogrzebowy o godzinie 22:00.
Do sprawy odniosło się również Ministerstwo Zdrowia. W rozmowie z portalem o2.pl przedstawiciele resortu przyznali, że przepisy są przestarzałe i wymagają zmian. - Toczą się prace legislacyjne, które mają uregulować procedurę stwierdzania zgonu i jego dokumentowania — informuje o2.pl.
Po publikacji materiału Lewickiego przychodnia wydała oświadczenie, w którym stara się wyjaśnić przyczyny zamieszania. Zarządzający placówką podkreślają, że ich rozmówczyni została pokierowana w sprawie zgłoszenia zgonu, a w nagraniu telefonicznym nie padło stwierdzenie, że zgłoszenia są przyjmowane tylko do godz. 5:00. Przypomniano, że nocna opieka działa od 18:00 do 7:00, a podstawowa opieka zdrowotna od 8:00 do 18:00. Procedura stwierdzenia zgonu powinna rozpocząć się najpóźniej dwie godziny po informacji od ratowników i nie trwać dłużej niż 12 godzin. Jak zaznaczono, telefon wpłynął o 5:20, więc lekarz nie mógł wtedy wyjechać, a rodzinie zalecono kontakt z lekarzem POZ od godziny 8:00. Placówka zapewnia, że dokłada wszelkich starań, by zapewnić pacjentom jak najwyższy standard obsługi.
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩
Nie kupuj biletu, nikt nie sprawdzi!
Zastanawia mnie dlaczego za darmo? Przecież głosować idziemy do najbliższej miejscu zamieszkania komisji obwodowej...Nikt nie jedzie autobusem ani tramwajem na drugi koniec miasta ani tym bardziej spoza miasta.No ale miasto bogate a kto bogatemu zabroni?
Ktoś
19:00, 2025-05-31
Pościg w Ciechocinku. Motocyklista w kilka minut złamał
po to motór jezd żeby jeździć
realista
12:52, 2025-05-31
Alarm na Wiśle w Toruniu. Taki spacer mógł...
Wy sobie żartujecie tam nie ma godziny żeby ktoś po tych piachach nie chodził psami z dziećmi quadami rowerami miejsce powinno być odgrodzone taśmą na linii brzegowej z informacją o zakazie wstępu interwencja jest 1 na 100 razy ciekawe za którym razem ktoś umrze żebyście pomyśleli wcześniej. Jaki prezydent takie miasto
Żarty wolne
10:39, 2025-05-31
Takie słowa padły na antenie Radia Maryja
ten bandyta pisowski już dawno powinien siedzieć, leczyć kanalię pisowską należy w więzieniu , on udaje łajdak chorego , jak ma zdrowie jechać do reżimowej telewizji trwam to i w więzieniu będzie trwał ***** pisowskich szmalcowników , sutenerów, oszustów amen
wwwwwwwwwwwww
07:34, 2025-05-31
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz