Fot. Archiwum DDToruń/Nadesłane
Ciszę poranka na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu przerwał niepokojący widok – kilkadziesiąt uszkodzonych samochodów. Kto stoi za tym aktem wandalizmu? Sprawę bada policja.
[ALERT]1734003703381[/ALERT]
Środa, 11 grudnia, dla mieszkańców Bydgoskiego Przedmieścia w Toruniu rozpoczęła się od szokującego widoku, a o sprawie poinformował nas jeden z Czytelników. Wczesnym rankiem na ulicach Krasińskiego, Mickiewicza i Sienkiewicza wiele aut zostało poważnie uszkodzonych. Z aut wyrwano lusterka, wycieraczki, a nawet tablice rejestracyjne. Wandalizm w takiej skali nie miał miejsca w tej okolicy od lat.
[FOTORELACJANOWA]12109[/FOTORELACJANOWA]
Po zgłoszeniach od mieszkańców toruńska policja rozpoczęła działania. Funkcjonariusze potwierdzili, że na miejscu doszło do uszkodzeń mienia.
- Policjanci ze Śródmieścia gromadzą materiały dowodowe. Trwa postępowanie przygotowawcze w sprawie popełnienia wykroczenia polegającego na uszkodzeniu mienia
- mówi w rozmowie z portalem Dzień Dobry Toruń sierż. sztab. Sebastian Pypczyński z KMP Toruń.
Jak ustaliliśmy, obecnie śledczy gromadzą materiał dowodowy. Niewykluczone, że uda mi się uzyskać nagrania z monitoringu miejskiego i prywatnych kamer.
Nieoficjalne informacje wskazują, że uszkodzonych mogło zostać nawet około trzydziestu pojazdów. Policja bada, czy za dewastację odpowiada jedna osoba, czy mogła to być zorganizowana grupa. Na razie jednak funkcjonariusze nie podejrzewają, aby w sprawie mogło dojść do kradzieży, co sugeruje, że motywem działania był czysty wandalizm.
Policja apeluje do mieszkańców, aby zgłaszali wszelkie informacje, które mogą pomóc w ustaleniu sprawcy lub sprawców. Szczególnie pomocne mogą być nagrania z kamer monitoringu oraz relacje świadków.
Sprawa wzbudziła duże poruszenie wśród mieszkańców osiedla. Niektórzy właściciele pojazdów obawiają się, że podobne akty wandalizmu mogą się powtórzyć.
0
0
0
0
0
0
Daniel Wiśniewski
Daniel Wiśniewski [email protected]