Mimo trwającej wojny, ksiądz Tadeusz Rydzyk pojechał do Lwowa na Ukrainie. Spotkał się tam z tamtejszymi księżmi. Odniósł się też do trwającej inwazji Rosji i sytuacji dzieci, które pozostały w swoim kraju.
Redemptorysta wyjechał w poniedziałek (14 listopada). We Lwowie spotkał się m.in. z posługującymi tam kapłanami rzymskokatolickimi, chociażby metropolitą lwowskim, ks. abp. Mieczysławem Mokrzyckim.
- Mogłem być na spotkaniach z księżmi. Najpierw w katedrze lwowskiej, wieczorem sprawowana była Msza św., w której uczestniczyło 50 księży, w tym trzech biskupów. Eucharystii przewodniczył ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski. Mszę św. koncelebrowali także ks. bp Edward Kawa oraz ks. bp Łukasz Buzun, który głosi rekolekcje dla kapłanów posługujących na Ukrainie. Następnie spotkaliśmy się z kapłanami
- mówi dla Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk.
Ksiądz, przy okazji wywiadu, podkreślił ogromne zaangażowanie posługujących na Ukrainie duchownych rzymskokatolickich i sióstr zakonnych. "-To są giganci ducha. Pracują w bardzo trudnych warunkach. Ukraina, jak wiemy, jest dwa razy większa od Polski" - mówił.
Podczas swojej wizyty redemptorysta spotkał się także z dziećmi ze Wschodu.
- Ile lęku w tych dzieciach… Serce ściskało, patrząc na nie [...] Te dzieci są jakimś – powiedziałbym – krzykiem przeciwko niesprawiedliwości, przeciwko wojnie – zwrócił uwagę gość "Aktualności dnia".
Tadeusz Rydzyk stwierdził również, że okrucieństwo związane z wojną jest efektem braku Jezusa w życiu człowieka. "Przeciwdziałają temu kapłani tacy jak ks. abp Mieczysław Mokrzycki i inni duchowni posługujący na Ukrainie, którzy wytrwale głoszą Chrystusa" - zakończył. A pełen program z udziałem założyciela Radia Maryja można odsłuchać TUTAJ.