Kilka tygodni temu w Toruniu pojawiły się nowe, elektroniczne tablice. Instalacje instalowane bezpośrednio przy drogach zainteresowały. -Czy to oznacza, że w końcu będzie łatwiej o jazdę po mieście? - pytają torunianie.
Do redakcji Dzień Dobry Toruń regularnie nadsyłane są wiadomości z prośbą o nagłośnienie lub wyjaśnienie problemów. Od kilku dni na skrzynkę elektroniczną docierają również takie, które dotyczą najnowszych instalacji, które pojawiły się w mieście.
- Przy wielu drogach stoją tablice. Początkowo były one wyłączone, ale teraz widzę, że to chodzi o parkingi. Takie rozwiązania są stosowane w innych miastach, widziałem na własne oczy. Czy to oznacza, że o parkowanie w Toruniu będzie łatwiej?
- pyta pan Marek.
Jak się okazuje, nowe, elektroniczne tablice parkingowe mają pomóc kierowcom szczególnie na starówce i jej obrzeżach, a przy okazji "wyprowadzić" część samochodów ze ścisłego centrum.
- Tablice mają w założeniu wspierać kierowców w parkowaniu w obrębie starego miasta i jego obrzeży. Do tej pory było to bardzo problematyczne, a trwające remonty i wprowadzone objazdy doprowadzają torunian do szału. Chodzi też o zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i hałasu
- podaje Super Express.
W sumie w mieście pojawiły się 22 tablice, ale trzy z nich (na budowie linii tramwajowej i Bulwarze Filadelfijskim) nie działają. Jak ustaliliśmy, aktualnie trwają testy systemu i taki stan rzeczy ma utrzymać się najprawdopodobniej do końca listopada. Koszt instalacji tablic to około 2,3 miliona złotych.