Antymaseczkowcy przyjechali bronić Bartosza T., który groził spaleniem urzędów podczas wizyty w toruńskim magistracie, a wcześniej odwiedził szpital miejski przy Batorego. Pod prokuraturą przy Grudziądzkiej spotkała się kilkunastosobowa grupa wolnościowców.
Około 9:00 znajomi Bartosza T. z całej Polski pojawili się przed siedzibą komendy miejskiej policji przy ul. Grudziądzkiej, a następnie przed siedzibą prokuratury.
W tej chwili trwają czynności procesowe. Nie wiadomo jak długo potrwają. Przypomnijmy, że Bartosz T. został zatrzymany w czwartkowe popołudnie pod zarzutem gróźb kierowanych w stronę urzędników.
- Mężczyzna został zatrzymany wczoraj na ulicy przed swoim blokiem. W tej chwili trwa analiza zebranego materiału dowodowego. Mężczyzna odpowie za wtargnięcie do szpitala i groźby dotyczące spalenia urzędu - informuje nas Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.
- 32-latek jeszcze dziś usłyszy zarzuty - poinformował nas Andrzej Kukawski z toruńskiej prokuratury.
W minioną niedzielę natomiast Bartosz T. pojawił się w szpitalu miejskim przy ul. Batorego, gdzie starał się pokazać absurdy życia covidowego.
Bartosz T. ma już swojego obrońcę. Od wczoraj w internecie trwała zbiórka funduszy. Uzbierano ponad cztery tysiące złotych.
[ALERT]1617362364947[/ALERT]