Mariola i Marek Michalscy w nowym mieszkaniu, fot. Michał Malinowski
Toruńskie TBS-y przekazały klucze do 90 mieszkań, które powstały na JAR-ze. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, mamy 45-metrowe mieszkanie z pięknym balkonem – cieszą się Mariola i Marek Michalscy. Będzie więcej inwestycji, tyle że już na nowych zasadach.
Ten, kto wieszczył budownictwu społecznemu rychły koniec, powinien zobaczyć szczęśliwe twarze mieszkańców, którzy właśnie odebrali klucze do mieszkania. Fakt, to nie tanie lokum, ale nowe i praktycznie gotowe do zamieszkania.
- Malujemy ściany, położyliśmy płytki w łazience, ale reszta jest praktycznie gotowa: sanitariaty, panele, drzwi, kuchenka – pokazują Mariola i Marek Michalscy. - Czekaliśmy nie aż tak długo, bo 15 miesięcy. Wcześniej przez 35 lat mieszkaliśmy w starym budownictwie. To dla nas całkowita odmiana. Co ważne, mamy bardzo fajnych sąsiadów.
Drogo? Lepiej tak niż wcale
Michalscy musieli ponieść koszty partycypacji w budowie, łącznie 58 tys. zł. Także czynsz nie będzie tani, ok. 610 zł plus media. - Nie jest aż tak drogo, zwłaszcza że w naszym wieku mielibyśmy niewielkie szanse na to, aby dostać kredyt hipoteczny – podkreślają.
Oddane mieszkania to 3 budynki. W 2-piętrowych blokach znajdują się mieszkania od 30 do 60 metrów kwadratowych. Te obiekty to inicjatywa własna TTBS, bo praktycznie od 2009 r. państwo nie dotuje kredytów na budownictwo społeczne.
- To mieszkańcy do nas przychodzili i pytali o mieszkania, dlatego postanowiliśmy sami budować – mówi Beata Żółtowska, prezes Toruńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Korzystamy przy tym z ofert Banku Gospodarstwa Krajowego na komercyjnych warunkach, za to z długim okresem kredytowania. Gdyby nie BGK, w ogóle byśmy nie budowali.
Program reaktywacja
Jeszcze w tym roku TTBS chce ogłosić przetarg na budowę kolejnego budynku, a docelowo na JAR-Ze ma powstać 170 mieszkań. Tymczasem w Sejmie znajduje się projekt wznawiający dofinansowanie dla budownictwa społecznego. Kredyty na nowe budynki mają być przyznawane na niski procent; 3 miesięczny VIBOR i to bez marży. Gorzej jest z innymi warunkami.
Przykładowo Toruńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego chce realizować kolejne inwestycje z gminą, jednak w projekcie pojawił się zapis, że 50 proc. mieszkańców nowego budynku muszą stanowić rodziny z dziećmi, a towarzystwo musi zagwarantować, że będą one mieszkać co najmniej 10 lat. Czy gmina w takie budownictwo wejdzie? Na razie nie wiadomo.
Oprócz tego drastycznie ma zostać obniżony próg dochodowy dla starających się o mieszkanie, o ok. 2/3, ale zmniejszyć ma się także wysokość wpłaty na mieszkanie z 30 proc. jego wartości do 20 proc. Problem w tym, że w obecnym systemie po 5 latach mieszkaniec może starać się o wykup lokalu, w nowym programie ta możliwość ma zniknąć.
Ostateczny kształt ustawy może się zmienić, bo w parlamencie jeszcze trwają prace nad poprawkami. Prawdopodobnie we wrześniu dokument trafi do prezydenta.