Jest miejsce w Toruniu, gdzie mieszkańcy bardzo często łamią przepisy. To Aleja Solidarności. Węzeł przesiadkowy sprawia, że torunianie spiesząc się na odjazd tramwaju lub autobusu przebiegają przez jezdnię. To sytuacja, która może doprowadzić kiedyś do tragedii.
Sprawę poruszył jeden z naszych Czytelników, uczulający na zachowanie mieszkańców.
- Proszę abyście udali się na ul. Aleja Solidarności i zaobserwowali np. przez 1h ilu pieszych przechodzi przez torowisko poza pasami. Zastanawiam się, kiedy dojdzie do potrącenia przez tramwaj lub autobus? - mówi mieszkaniec naszego miasta.
Rzeczywiście, na miejscu można zaobserwować wielu torunian, którzy przebiegają przez torowisko w ostatniej chwili. Niekiedy widać nawet, jak tramwaj hamuje lub sygnalizuje dźwiękowym ostrzeżeniem niebezpieczeństwo.
Jakie powinno być rozwiązanie tej sprawy? Zapytaliśmy o opinię samych użytkowników komunikacji miejskiej. Jedni twierdzą, że wskazane są tam kontrole strażników miejskich. Inni uważają, że warto zmienić układ węzła tak, żeby przejście przez tory było bardzo trudne.
A jaka jest Wasza opinia?
[ALERT]1560245288213[/ALERT]